Turcja. "Morskie smarki" w Morzu Marmara coraz większym problemem
W Stambule zjawisko "morskich smarków", lepkiej warstwy śluzu, jest widoczne na prawie każdym odcinku pasa przybrzeżnego. Nie tylko stwarza zagrożenie dla życia morskiego, ale też odbiera pracę wielu osobom utrzymującym się z połowów w okolicy cieśniny Bosfor.
Turcja posiada setki kilometrów plaż, przyciągających turystów z wielu rejonów świata. Nic dziwnego – w dużej mierze są one piękne, czyste, piaszczyste i położone nad turkusową wodą. Jednak nie we wszystkich miejscach wygląda ona jak z pocztówek. Mowa głównie o linii brzegowej w Stambule, liczącej ponad 15 mln mieszkańców metropolii, która jest mocno zanieczyszczona.
"Morskie smarki" – uciążliwy problem tureckiej metropolii
Jak wyjaśnia next.gazeta.pl, zjawisko "morskich smarków" jest widoczne na prawie każdym odcinku pasa przybrzeżnego, zarówno po azjatyckiej, jak i europejskiej stronie miasta przeciętego cieśniną Bosfor. Śluz ma nie tylko odpychający fetor i zniechęca do kąpieli, ale też jest problemem dla nurków.
"Śluz wpłynął na nasz biznes, ponieważ zmniejszył widoczność pod wodą. Mamy o 70 proc. mniej pracy. Dno morza jest całkowicie pokryte mazią. Koniki morskie, kraby, małe ryby i wszelkie żyjące tam stworzenia morskie giną, ponieważ zatyka im skrzela. Potrzebujemy pilnego rozwiązania tej sytuacji" – mówił w rozmowie z agencją informacyjną Anadolu Hakan Kara, nurek ze Stambułu.
"Głównym wyzwalaczem jest ocieplenie związane ze zmianami klimatycznymi, ponieważ fitoplankton rośnie w czasie wyższych temperatur" - wyjaśnił Neslihan Özdelice, biolog morski z Uniwersytetu w Stambule, który udzielił wywiadu brytyjskiemu The Guardian.
Naukowiec podkreślał, że woda morska ociepliła się o 2-3 st. C od czasów przedindustrialnych. Ale ponieważ przeciwdziałanie zmianom klimatycznym wymaga globalnego i skoordynowanego wysiłku, Turcja powinna się skupić przede wszystkim na przełowieniu i zrzutach ścieków.
Władze Stambułu – "śluz zniknie najpóźniej do lipca"
Urzędnicy w metropolii, w której rządzi Ekrem İmamoğlu, zapewniają, że "morskie smarki" znikną za miesiąc lub dwa, czyli do lipca. W oświadczeniu wydanym przez Stambul Metropolitan Municipality (IBB) wytłumaczono, że śluz jest dość powszechnym, sezonowym procesem biologicznym, szczególnie w takich morzach, jak Marmara.
"Prądy, temperatura i zasolenie morza są czynnikami powodującymi pojawienie się śluzu. Śluz może zniknąć, gdy woda morska będzie cieplejsza, a temperatury powrócą do normy sezonowej" – brzmi treść komunikatu.
Turecki portal Daily Sabah przekazał, że zgodnie z informacją podaną przez IBB, badanie próbek z morza wykazało, iż proces nie powodował żadnych zanieczyszczeń i nie zawiera żadnych odpadów węglowodorowych.
Źródło: next.gazeta.pl, Daily Sabah, The Guardian