W Beskidach zima nie odpuszcza. Turyści nie są przygotowani na takie warunki
Ratownicy GOPR pomogli turyście wędrującemu na Halę Lipowską. Mężczyzna zasłabł i nie mógł kontynuować marszu. Na pomoc ruszyli goprowcy z Hali Miziowej.
04.04.2022 07:58
W miniony weekend warunki pogodowe a szlakach turystycznych w Beskidach były trudne. W górach panowała zima.
Turysta zasłabł na szlaku
Jak informuje PAP, w sobotę 2 kwietnia trzy osoby wędrowały zielonym szlakiem z Hali Boraczej na Halę Lipowską. Niestety późnym wieczorem okazało się, że jeden z nich nie był w stanie kontynuować wędrówki. Turystów zaskoczyła zimowa aura. Byli wyziębieni, a jeden z nich był totalnie nieprzygotowany. W końcu zasłabł i potrzebował pomocy ratowników.
Ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR przekazał, że turysta, który został przewieziony do schroniska na Rysiance miał już pierwsze objawy hipotermii. Pozostałej dwójce nic nie dolegało. Mężczyzna w schronisku został ogrzany i cały czas czuwał przy nim ratownik medyczny.
Trudne warunki w Beskidach
Niestety, ale warunki na szlakach w Beskidach po ostatnich opadach śniegu znacząco się pogorszyły. Temperatura spadła do kilku stopni poniżej zera i utworzyły się zaspy.
Na Markowych Szczawinach w niedzielę 3 kwietnia pokrywa śniegu wynosiła 120 cm, a na Hali Miziowej blisko 80 cm. Poważnie ograniczona jest widoczność, która miejscami nie przekracza 50 m.
Śnieg spadł także w dolinach, dlatego praktycznie każda wyprawa turystyczna w tych rejonach nie należy do komfortowych, zwłaszcza jeśli nie jest się odpowiednio przygotowanym.