Wenecja walczy z niesfornymi turystami. Niemców piknik kosztował niemal 20 tys. zł
Czwórka turystów z Niemiec nie będzie wspominać pobytu w Wenecji zbyt pozytywnie. Po tym jak zorganizowali piknik w nielegalnym miejscu zostali ukarani grzywną w wysokości 4,2 tys. euro, czyli ok. 19,3 tys. zł.
Grupa turystów kupiła jedzenie i zorganizowała piknik na małym placu w pobliżu weneckiego Campo Zaccaria. Rozstawili krzesła i rozłożyli obrus na kamiennej konstrukcji, która okazała się być nieczynną studnią z początku XVIII wieku.
O incydencie została poinformowana lokalna policja i ukarała każdego uczestnika posiłku grzywną w wysokości 1050 euro (ok. 4,8 tys. zł).
Policja w Wenecji nie odpuszcza. "Liczba odwiedzających wraca do poziomu sprzed pandemii"
- Być może uważali to za normalne zachowanie, ale w Wenecji nie można jeść przy 300-letniej studni, więc szybko nas o tym powiadomiono - powiedział dziennikowi "The Times" szef miejskiej policji Marco Agostini.
Jak dodał, liczba turystów w Wenecji wzrosła do około 90-100 tys. dziennie, więc policja musi działać i pilnować porządku.
- Liczba odwiedzających wraca do poziomu sprzed pandemii, a jeszcze nie widzimy chińskich i indyjskich turystów, którzy spędzają w mieście zaledwie kilka godzin. Musimy radzić sobie z ludźmi latającymi dronami, jeżdżącymi wokół Placu św. Marka na skuterach i nurkującymi w kanałach - powiedział.
Wenecja walczy z niesfornymi turystami
Surowe przepisy obowiązujące w Wenecji zabraniają m.in. skakania do kanałów, śmiecenia, noszenia strojów kąpielowych, malowania graffiti, karmienia gołębi, zakładania kłódek na mostach i jazdy na rowerze, a także publicznych pikników.
Jednak przykładów takiego zachowania nie brakuje. W styczniu jeden z turystów został wyrzucony z miasta i otrzymał zakaz ponownego wjazdu na 48 godzin po tym, jak został przyłapany na pozowaniu topless na pomniku wojennym. Z kolei w zeszłym miesiącu pewnego mężczyznę ukarano grzywną w wysokości 400 euro (ok. 1,8 tys. zł) za pływanie w Wielkim Kanale.
Co ciekawe, w 2018 roku burmistrz Wenecji - Luigi Brugnaro - zaproponował wprowadzenie zakazu siadania, który miałby powstrzymać turystów przed siadaniem w niektórych częściach miasta. Łamiących zakaz chciało karać grzywną w wysokości od 50 do 500 euro (ok. 230-2,3 tys. zł).
Źródło: The Independent