Wibrator, terrarium i sztuczna szczęka. Oto, co turyści zostawili w hotelach w ferie

W tym roku dokonano aż pięć razy więcej rezerwacji w stosunku do ostatnich ferii przed pandemią w 2020 r. Tegoroczne wypady zimowe były zdecydowanie krótsze niż dwa lata temu – średnio rezerwowano o 2-3 noclegi mniej - wynika z raportu Noclegi.pl. Więcej natomiast było wyjazdów typu city break. Podobną tendencję zauważyli eksperci z Nocowanie.pl.

- Ferie zimowe jeszcze trwają, ale już teraz możemy powiedzieć, że największym zainteresowaniem turystów cieszyły się góry - mówi Katarzyna Stępień z Nocowanie.pl.

Z danych portalu wynika, że zainteresowanie wyjazdami było bardzo duże, zwłaszcza tymi, które miały miejsce w pierwszej turze ferii zimowych. Wtedy wypoczynek zaczynali uczniowie z aż pięciu województw. Ogromną popularnością cieszą się też terminy w drugiej połowie lutego.

Stępień zaznacza, że turyści nie planują jednak długich pobytów. Średnia długość wyjazdu wynosi 4-5 dni.

- Najwięcej rezerwacji było w apartamentach, trzy razy więcej niż w 2020 r. – mówi Natalia Jaworska, ekspert Noclegi.pl. – To trend ukształtowany w pandemii, gdy nauczyliśmy się szukać przestrzeni w oddaleniu od innych turystów, jednak nigdy jeszcze apartamenty nie były tak popularne jak teraz.

Na liście najpopularniejszych miejscowości królowały Zakopane, Karpacz i Szklarska Poręba.

Czytaj także: Ceny w Zakopanem zwalają z nóg. "A myślałam, że drożej się nie da"

Do najdroższych należały wyjazdy do Zakopanego, gdzie średnia cena za pobyt wzrosła względem 2020 r. o 30 proc. Tygodniowy pobyt czteroosobowej rodziny kosztował tu średnio 2800 zł.

Najtaniej można było wypocząć w Wiśle, bo już za 866 zł za pobyt rodziny czteroosobowej, przy średniej cenie za osobę za noc na poziomie 78 zł czy w Białym Dunajcu, gdzie średnia cena za osobę wynosiła 85 zł.

Ale pieniądze to nie jedyne, co goście zostawili w obiektach noclegowych.

- Jak co roku podpytaliśmy właścicieli i menadżerów, co roztargnieni turyści zapomnieli zapakować do walizki przy powrocie – opowiada Natalia Jaworska. – I tradycyjnie gościom udało się nas zaskoczyć, bo oprócz najczęściej zapominanych: ładowarek, kosmetyków, bielizny, książek i sztucznych szczęk zostawili między innymi terrarium z pająkiem, szczeniaka oraz protezę nogi do pływania – wymienia Jaworska i dodaje, że po zdecydowaną większość zapomnianych przedmiotów turyści wracają lub proszą o ich odesłanie.

Nie dotyczy to jednak dość często pozostawianych w pokojach gadżetów erotycznych, np. wibratorów.

Źródło: Noclegi.pl/Nocowanie.pl