Romskie kapele na stałe wpisały się w krajobraz Krupówek. Zespoły, składające się z wielopokoleniowych rodzin, w tym nawet kilkuletnich dzieci, dają występy w różnych punktach, praktycznie na całej długości ulicy. Ze zjawiskiem starają się walczyć władze miasta, a zdania turystów w tej kwestii są podzielone. - Wiele osób stoi w kółku i się cieszy. Inni uważają, że w Zakopanem powinna być góralska muzyka i im się to nie podoba - przyznaje Marek Zawadzki, pracujący jako miś na Krupówkach.