Widoki jak na Malediwach, ale ceny kusząco niskie. Europejski kraj idzie jak burza
Już jesienią eksperci zapowiadali, że będzie hitem 2024 r. Wyniki z pierwszych trzech miesięcy dobitnie to potwierdzają. Kusi turkusową wodą, rajskimi zatokami i ukochanym przez Polaków bałkańskim klimatem. Wygrywa jednak czymś innym - cenami. Albania jest na świetnej drodze do zdobycia tytułu przeboju lata 2024.
Albania od lat konsekwentnie zyskuje na popularności i przyciąga coraz więcej turystów, co zauważają biura podróży i linie lotnicze, regularnie poszerzając ofertę lotów i wycieczek do tego europejskiego kraju.
Albania - hit 2024 roku
Eksperci już jesienią zapowiadali, że Albanię w 2024 r. czeka turystyczny boom. Ogromne zainteresowanie kierunkiem wykazują m.in. Brytyjczycy. Na dodatek to pierwszy letni sezon, gdy do Tirany, także z Polski, polecą linie Ryanair - wcześniej połączenia obsługiwał tylko Wizz Air.
Choć mamy dopiero kwiecień, przewidywania ekspertów już zdają się potwierdzać. Albańskie ministerstwo turystyki opublikowało dane za pierwszy kwartał 2024 r. Liczby są imponujące.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas trzech pierwszych miesięcy 2024 r. Albanię odwiedziło 1,7 mln zagranicznych turystów, co oznacza wzrost o 59 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2023 r. Warto dodać, że przez cały zeszły rok do tego bałkańskiego kraju zawitało łącznie 10,1 mln turystów, co oznaczało wzrost o 35 proc. w stosunku do 2022 r.
Minister turystyki i środowiska, Mirela Kumbaro poinformowała, że w marcu padł prawdziwy rekord - w zeszłym miesiącu do Albanii przyjechały 734 tys. zagranicznych gości, czyli 91 proc. więcej niż w marcu 2023 r. Kumbaro dodała, że wyzwaniem dla Albanii nie są już liczby, ale gwarancja standardów i zapewnienie turystom odpowiedniej jakości usług - na poziomie, jakiego oczekują.
Albania - "tanie, europejskie Malediwy"
Ze względu na turkusową wodę, rajskie plaże i bałkański klimat często porównuje się ją z Chorwacją. Albania kusi za to dużo niższymi cenami. Często nazywa się ją także "tanimi Malediwami Europy".
W zeszłym sezonie letnim za obiad na mieście turyści płacili dużo mniej niż w Grecji czy Hiszpanii. Pita kosztowała od 8 zł, pizza albo ryba wraz z dodatkami, takimi jak sałatka i frytki, od 24 zł. Za kawę trzeba było zapłacić od 4 zł, a za piwo 6-10 zł. Nawet jeśli w tym sezonie ceny wzrosną, można przypuszczać, że wciąż będzie dużo taniej niż w Chorwacji, gdzie ceny w ciągu ostatnich kilku lat znacząco poszybowały w górę.
Tygodniowe wczasy z dojazdem własnym i dwoma posiłkami dziennie zarezerwujemy na albańskiej riwierze od ok. 1000 zł. Wczasy z przelotem i samymi śniadaniami rozpoczynają się od 1600 zł, a za opcję z dwoma posiłkami trzeba zapłacić już 2 tys. zł. Oferty all inclusive rozpoczynają się od 2100 zł.
Albania - nie warto czekać z rezerwacją
Agnieszka Słupecka z Wakacje.pl podkreśla, że malowniczy kraj na Bałkanach od dawna przyciąga uwagę podróżujących, a wynik z ostatnich trzech miesięcy tylko potwierdził, że to jeden z najatrakcyjniejszych kierunków wakacyjnych.
- Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż Albania ma wiele do zaoferowania. Zjawiskowe krajobrazy, od dziewiczych plaż nad Adriatykiem i Morzem Jońskim, po majestatyczne szczyty Alp Albańskich, stanowią tylko część atrakcji - mówi Słupecka. - Turystów zachwyca również bogactwo kultury i historii, oraz rozwinięta baza hotelowa, która znacząco ewoluowała w ostatnich latach.
Ekspertka dodaje, że od kilku lat Albania jest popularnym wyborem zwłaszcza wśród par i rodzin z dziećmi, głównie ze względu na krótki czas lotu - ok. 2 godz. Aktualnie najczęściej wybieranymi lotniskami wylotowymi są Warszawa, Katowice i Wrocław.
- Coraz większa liczba turystów decyduje się na oferty z wyżywieniem all inclusive - aktualnie stanowią one ponad 85 proc. wszystkich rezerwacji. Dynamiczny rozwój infrastruktury turystycznej oraz coraz lepsze połączenia lotnicze sprawiają, że Albania staje się coraz bardziej dostępna dla podróżnych z całego świata - zauważa Słupecka.
Ekspertka podkreśla jednak, że choć Albania rośnie w siłę, to jeszcze nie z taką prędkością, jak najbardziej popularne obecnie kierunki. - Warto jednak pamiętać, że sezon wciąż przed nami, więc przewidujemy, że największe wzrosty jeszcze nadejdą. Niemniej jednak, zainteresowanych kierunkiem zachęcamy do rezerwacji już teraz - nie warto zwlekać do ostatniej chwili, ponieważ baza hotelowa nie jest tak obszerna jak w przypadku Turcji czy Egiptu, co oznacza, że najlepsze hotele mogą szybko zostać wyprzedane - ostrzega.
