Ceny w ulubionych krajach Polaków. Chorwacja ma dużą konkurencję
Kraje nad basenem Adriatyku uchodzą za jedne z najbardziej malowniczych w Europie. Nic więc dziwnego, że Polacy uwielbiają "podbijać je" w czasie swoich wakacyjnych wojaży. Jak w rzeczywistości kształtują się ceny w turystycznych krajach bałkańskich? Okazuje się, że uwielbiana przez Polaków Chorwacja wcale nie jest już najtańsza.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Ceny zazwyczaj wzbudzają wśród turystów największe emocje, ale są także tym, co Polaków interesuje najbardziej, szczególnie teraz, kiedy po drastycznym wzroście cen, wielu musi kilkakrotnie oglądać złotówkę, zanim ją na coś wyda.
Chorwacja wcale nie taka tania
Od stycznia 2023 r. obowiązującą walutą w Chorwacji jest euro. Do zmiany doszło w otoczeniu nadzwyczajnie wysokiej inflacji, przez którą ceny produktów, a także usług zmieniły się w porównaniu do poprzedniego roku. Ze względu na to, wielokrotnie w mediach pojawiały się narzekania na tzw. paragony grozy znad Adriatyku.
- W rzeczywistości dość trudno zestawić pojedyncze przykłady z chorwackich kurortów w całościowy obraz poziomu cen. Kłopot także i w tym, że na obecnym etapie nie można się spodziewać oficjalnych danych o cenach towarów i usług z letnich miesięcy i apogeum wakacyjnego sezonu, ponieważ takie statystyki pojawiają się z opóźnieniem. Bazujemy jednak na raportach od dużych chorwackich detalistów pochodzących z początkowych miesięcy po wejściu Chorwacji do strefy euro i na które powołuje się oficjalny portal Unii Europejskiej - informuje Robert Błaszczyk, dyrektor departamentu klienta strategicznego z Cinkciarz.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Jeden z najtańszych kierunków na urlop w Europie. "All inclusive tu nie istnieje"
Jak podaje Cinkciarz.pl ceny 65 proc., produktów nie zmieniły się wraz z przyjęciem wspólnej waluty. Z kolei 10 proc. towarów w tym czasie podrożało. Niestety z perspektywy podróżujących gorsze są zmiany dotyczące cen usług, szczególnie w sektorze hotelarstwa i turystyki, które znacznie poszybowały w górę.
Tańsze siostry Chorwacji - Czarnogóra i Albania
Chorwacja, choć najpopularniejsza, nie jest najbardziej malowniczym krajem na Bałkanach. Walorami przyrodniczymi i klimatem dorównują jej zarówno Czarnogóra, jak i Albania.
Zgodnie z danymi udostępnionymi przez firmy świadczące usługi finansowe, podaje się, że w marketach Czarnogóry wydamy na te same produkty o ok. 10-20 proc. mniej niż po sąsiedzku w Chorwacji. Podobnie sytuacja wygląda w jeszcze dalej wysuniętej na południe Albanii. Jest to jedyny z trzech wymienionych krajów, w którym nie obowiązuje wspólna waluta. Zamiast euro Albańczycy posługują się lekami albańskimi (1 lek to ok. 0,041 zł).
Albania nie należy do Unii Europejskiej, choć status kandydata ma od 2014 r. Nie należy również do strefy Schengen, a mimo to obywatele Polski mogą wjeżdżać na jej terytorium, posługując się jedynie dowodem osobistym i bez konieczności ubiegania się o wizy, co dla polskich turystów z pewnością jest dużym ułatwieniem.
Ceny przykładowych produktów spożywczych, a także standardowego obiadu dla dwóch osób, zakupionego w restauracji w Chorwacji, Czarnogórze i Albanii zostały przedstawione na poniższej grafice.
Noclegi nad Adriatykiem
Jak cenowo wygląda sytuacja z noclegami w Chorwacji? Na tygodniowy pobyt w szczycie sezonu wakacyjnego, w apartamencie w prestiżowym kurorcie Bol dwie osoby muszą przeznaczyć ok. tysiąc euro (ok. 4,5 tys. zł), chociaż oczywiście nie brakuje ofert droższych. Nie od dziś wiadomo, że ceny noclegów w czasie sezonu wakacyjnego są specjalnie wygórowane. W związku z tym we wrześniu lub październiku można znaleźć noclegi, za które na taki sam czas dwie osoby zapłacą nawet o połowę mniej.
Dwie osoby tydzień w czarnogórskiej Budvie mogą spędzić za ok. 400 euro (prawie 1,8 tys. zł), nawet w warunkach hotelowych i w sierpniowym szczycie cenowym. Natomiast już we wrześniu dwuosobowy apartament na taki sam okres można wynająć za 155 euro (prawie 700 zł).
W Durres, czyli popularnym albańskim kurorcie, za tygodniowe wynajęcie apartamentu dla dwóch osób w sierpniu wydamy od 300 do 500 euro (ok. 1,3-2,6 tys. zł). Tymczasem we wrześniu, kiedy pogoda na południu Europy wciąż dopisuje, za taką samą kwotę będziemy mieli hotel bądź apartament o znacznie lepszym standardzie.
Źródło: WP/Cinkciarz.pl
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.