Wielkie zmiany w Tajlandii. Tak chcą zachęcić turystów do wydawania pieniędzy
Władze Tajlandii szukają sposobów na zwiększenie przypływu gotówki. Rząd postanowił, że kluby nocne będą mogły działać nawet i do czwartej nad ranem. Wszystko po to, aby turyści wydawali więcej pieniędzy.
Jak podaje portal Bangkok Post, rzeczniczka resortu Traisuree Taisaranakul przekazała, że w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Tajlandii udało się osiągnąć porozumienie w sprawie regulacji określających zasady działania lokali rozrywkowych w regionach turystycznych.
Nocne kluby będą mogły działać dłużej
Kiedy wytyczne zostaną już dokładnie określone, władze turystycznych regionów będą mogły składać wnioski o zgodę na dłuższe działanie lokali rozrywkowych. Kluby będą mogły być tam otwarte nawet do czwartej nad ranem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Poszukiwanie wpływów do budżetu państwa z nocnej turystyki może się wydawać dziwne, jednak to właśnie ten sektor jest jednym z najbardziej dochodowych.
Turystyka jest jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki dla Tajlandii. W 2019 r. kraj ten odwiedziło niemal 40 milionów zagranicznych turystów. Zasilili oni wówczas budżet państwa kwotą 53,2 miliarda dolarów.
W 2023 r. Tajlandię odwiedziło ponad połowę turystów mniej niż w 2019 r.
Dla porównania, jak podaje tajlandzki portal Khaosod, od stycznia do 10 września tego roku do Tajlandii wybrało się 18,5 mln turystów. Kraj zarobił na nich 21,68 mld dolarów. Jak widać, nie jest to nawet połowa liczby gości, którzy wybrali ten kierunek jeszcze przed pandemią.
W tym roku najwięcej turystów przyjechało do Tajlandii z Malezji (2,85 mln), Chin (2,2 mln) oraz Korei Południowej (1,06 mln). Turystów z Europy było zdecydowanie mniej. Wpływ na to mają zarówno inflacja, jak i rosnące koszty paliwa lotniczego.
Źródło: turystyka.rp