Wilki zjadły im psa. Nagłośnili sprawę i spadła na nich fala hejtu
Na Podkarpaciu w ostatnich dniach marca nagłośniono problem grasujących wilków. Podobno krzyżują się one z psami, tworząc niebezpieczne hybrydy. Pewni mieszkańcy Sanoka zgłosili, że ofiarą tych "bestii" padł ich pies, który zniknął z łańcucha. Został po nim tylko ogon…
Do zdarzenia miało dojść w nocy z 25 na 26 marca. Właściciele zgłosili sprawę do lokalnego lekarza weterynarii, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz do Straży Miejskiej. Przedstawiciele organów odpowiedzialnych podtrzymują decyzję o zgodzie na odstrzał rzekomych hybryd, które stanowią zagrożenie dla okolicznych mieszkańców i ich zwierzyny.
Zobacz też: Wilki w Kampinosie
Problem polega na tym, że właściciele zaginionego psa, chcąc zgłosić sprawę, przy okazji narazili się na pełne uwag komentarze ze strony internautów. Nie spodobało im się to, że pies, który padł ofiarą drapieżników, spędzał noc przywiązany łańcuchem do budy.
"W nocy z 25 na 26 marca na terenie Sanoka – Olchowiec spod domu prywatnego zniknął pies. Mały, czarny przydomowy pies przypięty do budy. Na początku wydawało się, że urwał się z łańcucha i uciekł, lecz spokoju nie dawały nam ślady dużych łap wokół budy. Szukaliśmy po całym ogrodzie jakichkolwiek śladów pupila”.
Zdaniem internautów problem wilków grasujących w okolicy jest o wiele mniejszy niż problem psów ponoszących śmierć na łańcuchach przywiązanych do budy. Fakt, że właściciele nazwali swojego psa "pupilem” zdenerwował wiele osób. "Czy to jest jakiś żart?" – piszą internauci w komentarzach. "Pupil? Sami się uwiążcie na łańcuchach! Jeszcze mają tupet zgłaszać takie coś…” - komentują.
Według komentujących, zwierzę miałoby o wiele większe szanse na przeżycie, gdyby nie było przywiązane łańcuchem, a gdyby jego właściciele na noc zamykali go w kojcu, bądź po prostu w domu, to nie groziłoby mu żadne zagrożenie.
Źródło: esanok.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl