Winobranie w Zielonej Górze. Prezydent miasta: "Jeżeli ktoś się boi, niech siedzi w domu"

Na portalu Gazetalubuska.pl możemy przeczytać, że w tym roku ze względów bezpieczeństwa związanych z epidemią koronawirusa została zmniejszona liczba stoisk na Winobraniu ze 134 do 59.

– Dodatkowo zrezygnowaliśmy zupełnie z tych mniejszych stoisk, a przy okazji wprowadziliśmy również zakaz rozdawania ulotek reklamowych podczas Winobrania – zapewniał Zdzisław Strach, prezes Centrum Biznesu.

Okazuje się, że jednak takie środki bezpieczeństwa nie były wystarczające. Jeden z czytelników przysłał list do redakcji, w którym opisał swoje obawy. Dodatkowo załączył zdjęcie z obchodów Winobrania.

Pandemia koronawirusa a tłumy na Winobraniu

""Proszę nagłośnić sprawę Zielonej Góry, w której dopuszczono do organizacji Winobrania. Zdjęcie mówi wszystko. Prezydent tego miasta, w ciągu ostatnich tygodni kwestionował pandemię" – napisał w liście do redakcji pan Krzysztof i załączył zdjęcie.

Rzeczywiście prezydent miasta Janusz Kubicki zachęcał w jednym ze swoich najnowszych postów w mediach społecznościowych do wzięcia udziału w wydarzeniu. Na jego profilu na Facebooku możemy przeczytać:

"Kochani, nie można całe życie chować się po domach, żyć w strachu, który fundują nam inni. W Zielonej Górze zaczynamy od jutra Winobranie. Będzie się działo. Jeżeli ktoś się boi, niech siedzi w domu, a jak uważa, że trzeba żyć, uśmiechać się, cieszyć się, korzystać z tego co daje nam świat, to zapraszam na nasze święto. Będzie wino, muzyka i śpiew"

Lekarze apelują o zachowanie rozsądku, a liczba zakażonych koronawirusem 5 września wynosi w Polsce 70 387. Tego dnia 13 osób zmarło. Mimo to, jak widać, mieszkańcy Zielonej Góry wzięli sobie do serca słowa prezydenta i tłumnie pojawili się na Winobraniu.