Wsiadła do złego samolotu w USA. Wylądowała w innym kraju
Beverly Ellis-Hebard na co dzień mieszka w Pensylwanii w USA. Często jednak lata na Florydę, gdzie ma swój wakacyjny dom. Tym razem jej podróż nie poszła zgodnie z planem, a Amerykanka zamiast na Florydzie, wylądowała ponad 1400 km dalej.
Beverly systematycznie lata między Pensylwanią a Florydą. Jak zdradziła w rozmowie z portalem ABC7, podróżuje między dwoma domami średnio raz na sześć tygodni. Zazwyczaj pokonuje tę trasę liniami lotniczymi Frontier.
Podróżna zamiast na Florydę poleciała na Jamajkę
Podróżując po stanach USA podróżni nie muszą zabierać ze sobą paszportu. Są to loty krajowe, więc Baverly i tym razem w drogę na Florydę wybrała się bez tego dokumentu. Jednak dopiero po wejściu na pokład samolotu zdała sobie sprawę, że tym razem paszport powinna mieć ze sobą, ponieważ zamiast na Florydę, leciała na Jamajkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Do pomyłki doszło, gdy podróżna poszła skorzystać z toalety przed odlotem. Podczas jej nieobecności zmieniono bramki do wejście na pokład samolotu lecącego na Florydę. Dopiero podczas lotu zorientowała się, że wyląduje na Jamajce.
Problemem okazał się nie tylko kierunek lotu, ale i brak paszportu pasażerki, która miała wylądować poza granicami USA. "Nie wolno wjeżdżać bez paszportu do innego kraju. Możesz mieć przez to kłopoty" - usłyszała od załogi pokładowej.
Podróżna otrzymała zwrot kosztów podróży oraz odszkodowanie
Na szczęście Amerykance pozwolono zostać w terminalu jamajskiego lotniska. Część lotniska przed przejściem granicznym uznawana jest za teren należącą do USA. Podróżna wróciła do kraju najbliższym lotem do Filadelfii.
Rzecznik linii Frontier Airlines przekazał, że pasażerce zwrócono pieniądze za koszty biletów oraz przekazano bon lotniczy o wartości 600 dolarów (ponad 2400 zł).
"Szczerze żałujemy, że nasza klientka weszła na pokład niewłaściwego samolotu. Zapewniliśmy jej zwrot pieniędzy oraz odszkodowanie. Zajmiemy się także sprawą personelu lotniska" - przekazał przedstawiciel linii lotniczej.
Źródło: "The Sun"