Wybrała się na Open'er Festival. "Serio się zirytowałam"
Polskie i zagraniczne gwiazdy muzyki zadomowiły się już na scenie w Gdyni, gdzie trwa jedna z największych imprez muzycznych w naszym kraju, czyli Open'er Festival. Nasza czytelniczka przeżyła jednak niemiłe zaskoczenie, kiedy okazało się, że na miejscu nie może zapłacić gotówką. - Serio się zirytowałam - relacjonuje w rozmowie z WP.
Niespodzianka, jaka spotkała naszą czytelniczkę na koncertach w Gdyni, nie była dla niej niczym miłym. - Specjalnie wypłaciłam gotówkę, żeby mieć na festiwal, a torebkę zostawiłam w aucie. Na miejscu okazało się, że płacić można tylko kartą, więc musiałam wracać do samochodu - mówi w rozmowie z WP Ania z Łodzi. - Podobno tak jest od lat, ale ja ostatnio na Open'erze byłam bardzo dawno i nie miałam o tym pojęcia. Przez ten spacer miałam godzinę w plecy - dodaje, nie kryjąc swojego oburzenia.
Na Open'er tylko z kartą
Na terenie Open’er Festival obowiązuje jedynie bezgotówkowy system płatności. Akceptowane są karty płatnicze, telefony, zegarki i inne gadżety w technologii zbliżeniowej. Organizatorzy przygotowali też specjalną opcję, dla tych, którzy kart nie posiadają. Istnieje bowiem możliwość wpłacenia gotówki na specjalną kartę Alter Art, którą można w każdym momencie doładować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Jeśli ktoś posiada kartę Alter Art z Orange Warsaw Festival, także może ją doładować i dalej z niej korzystać. Wszystkie tego typu karty wydane w 2022 roku, również będą aktywne.
Ceny na Open'er Festival
Zaskoczenie, związane z brakiem możliwości płacenia gotówką to jedna kwestia, ale po raz drugi można się zszokować, kiedy trzeba zapłacić rachunek. Wszyscy są już przyzwyczajeni, że na różnego rodzaju festiwalach i koncertach ceny są zawyżone. Nie inaczej jest i tym razem. Znany w mediach społecznościowych podróżnik - Grzegorz Rybka - pokazał ceny na Open'erze.
Przykładowo za frytki belgijskie z sosem trzeba zapłacić 25 zł, zaś za burgera od 38 do 42 zł. Z kolei osoby chcące zjeść pizzę, muszą przygotować się na wydatek ok. 40 zł.
Tymbark gazowany w puszce o pojemności 0,33 l kosztuje 11 zł, a półlitrowa butelka wody 9 zł. Piwo to wydatek rzędu 17 zł, choć przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu na koncercie Red Hot Chili Peppers w Warszawie za piwo trzeba było zapłacić odrobinę więcej, a mianowicie 19 zł. Co ciekawe, dodatkowo na początku trzeba zapłacić 10 zł kaucji zwrotnej za kubek, w który piwo zostanie nalane.