Wyjątkowy rezerwat na wschodzie. Niewielu o nim słyszało

Wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Korgałżyński Rezerwat Przyrody na północy Kazachstanu to ogromny, liczący ponad 5 tys. km kw. i unikalny w skali światowej obszar. Stepy i słone jeziora to dom dla 365 gatunków ptaków oraz wielu unikalnych gatunków ssaków i roślin.

Wielkie kolonie flamingów w rezerwacie na terenie Kazachstanu tworzą zjawiskowe obrazy
Wielkie kolonie flamingów w rezerwacie na terenie Kazachstanu tworzą zjawiskowe obrazy
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. KASW

13.05.2024 | aktual.: 13.05.2024 16:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Korgałżyński Rezerwat Przyrody jest częścią pierwszego obiektu przyrodniczego w Azji Środkowej wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco w 2008 r. Wraz z Naurzymskim Rezerwatem Przyrody wchodzi w skład rezerwatu biosfery zwanego Saryarka - Stepy i Jeziora Północnego Kazachstanu.

Wstęp tylko dwa razy w tygodniu

Do rezerwatu nie można tak po prostu wejść lub wjechać. Należy zgłosić się (najlepiej z wyprzedzeniem) do biura we wsi Korgałżyn, 130 km na południowy zachód od stolicy Kazachstanu, Astany. Liczba turystów i częstotliwość ich wpuszczania do rezerwatu jest ściśle regulowana - zwiedzający wpuszczani są zaledwie dwa razy w tygodniu.

Ze względu na rozmiar rezerwatu zwiedza się go samochodem - w dniu wyznaczonym na zwiedzanie wpuszcza się ich zaledwie kilka. W każdym obowiązkowo jedzie opłacany (cena jest niewysoka) przewodnik, który wyznacza trasę - wie, gdzie można się poruszać bez ryzyka ugrzęźnięcia i gdzie jest największa szansa zobaczenia unikalnych gatunków fauny i flory. Przewodnicy zabierają też sprzęt do obserwacji (lunety i lornetki), jeżeli nie dysponują nim zwiedzający.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Drastyczne ograniczenia liczby turystów

- Drastyczne ograniczanie liczby turystów podyktowane jest tym, że gdy było ich więcej, niektóre ptaki - np. flamingi różowe - były niespokojne i nie chciały tu gniazdować - mówi przewodniczka Gulmira. Jak dodaje, te ptaki przylatują na lęgi, które odbywają się w słonym jeziorze Tengyz (trzykrotnie większym od Jeziora Bodeńskiego).

Ptaki przylatują na lęgi, które odbywają się w słonym jeziorze Tengyz. Na zdjęciu młode flamingi
Ptaki przylatują na lęgi, które odbywają się w słonym jeziorze Tengyz. Na zdjęciu młode flamingi© Adobe Stock

W całym rezerwacie jest kilka słonych jezior, obfitujących w pokarm dla flamingów różowych. My obserwujemy flamingi na jednym z mniejszych jezior - są oddalone o ok. 300 metrów, więc lunety się przydają. Z dużych ptaków spotkać tu można także żurawie, kilka gatunków czapli, pelikany, jastrzębie, orły stepowe, błotniaki zbożowe i kilka innych ptaków drapieżnych. Z mniejszych ptaków występuje kalandra czarna.

Wstępu do rezerwatu pilnuje sama natura - nie sposób sie tam dostać "na dziko"
Wstępu do rezerwatu pilnuje sama natura - nie sposób sie tam dostać "na dziko"© Adobe Stock

Do rezerwatu nie sposób dostać się niepostrzeżenie lub nielegalnie. Dostęp utrudnia przede wszystkim sama natura, a tam, gdzie można wjechać drogą, rozmieszczone są posterunki strażników. Dyżurujący bliżej Korgałżynu spędzają na warcie trzy dni, ci w bardziej oddalonych punktach - po siedem. By uzmysłowić sobie wielkość rezerwatu, należy powiedzieć, że ma powierzchnię większą niż połowa województwa opolskiego.

Dzikie tulipany i świstaki

Spośród kilkudziesięciu występujących w rezerwacie gatunków ssaków na uwagę zasługują świstaki i suhaki stepowe. Wśród flory wyróżniają się endemiczne dzikie tulipany, które zaściełają step aż po horyzont.

Dzikie tulipany stepowe kwitną tylko kilkanaście dni w roku
Dzikie tulipany stepowe kwitną tylko kilkanaście dni w roku© Adobe Stock

- Mają państwo szczęście. Kwitną tylko przez 10-12 dni w roku, za trzy dni już ich nie będzie - mówi przewodniczka. Dodaje, że rezerwat utworzono, gdy była już dorosła. - Gdy byłam mała, świadomość unikalności tych terenów nie istniała. O flamingach mówiono nam, że to czerwone gęsi - opowiada rozbawiona.

Po trwającym kilkadziesiąt minut powrocie do bazy można zwiedzić muzeum i dostać film DVD w trzech językach, opowiadający o walorach przyrodniczych rezerwatu. Jego produkcję, jak również foldery reklamowe współfinansowała międzynarodowa organizacja pozarządowa Eurasia Foundation of Central Asia.

Z Astany Sebastian Markiewicz

Źródło artykułu:PAP
poza miastemrezerwatkazachstan
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także