Wyspa dla poszukiwaczy wrażeń i miłośników astronomii. Objedziesz ją w jeden dzień
Jest malutka. Spokojnie można ją objechać w jeden dzień. Jeśli jednak chcemy odkryć skarby, które skrywa, będziemy potrzebować znacznie więcej czasu. Spędziłam na tej kanaryjskiej wyspie pięć dni i choć starałam się wykorzystać każdą minutę na jej penetrowanie, zdążyłam poznać tylko maleńką jej część.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Pięć dni wystarczyło, żeby się zachwycić i zapragnąć więcej. W La Palmie - bo o niej mowa - po prostu nie da się nie zakochać. A powodów tej miłości jest znacznie więcej niż pięć!
Wyspa gwiazd
Ci, którzy na poważnie zajmują się patrzeniem w niebo, doskonale znają La Palmę. To jedno z najlepszych na naszej planecie miejsc do obserwowania gwiazd i planet. To właśnie tu powstał pierwszy na świecie rezerwat Starlight, dzięki któremu isla bonita (piękna wyspa) podlega ochronie przed zanieczyszczeniem światłem. Co to znaczy? Każdy kto zawita na wyspę zauważy, że oświetlenie miast i placów jest wyjątkowe. Latarnie mają specyficzne daszki, żeby blask kierowany był wyłącznie ku dołowi, a samo światło jest przytłumione i ciepłe. W ten sposób nie utrudnia ono obserwacji nieba.
Nad znaczną częścią wyspy wprowadzono też zakaz lotów. Nocami w okolicach obserwatoriów obowiązuje także zakaz ruchu pojazdów, żeby światła samochodów nie zakłócały widoku.
La Palma to jednak nie tylko raj dla astronomów, ale też dla laików, których zachwyca widok milionów gwiazd i którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o wszechświecie. Na kanaryjskiej wyspie można to robić na wiele sposobów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Jednym z najważniejszych punktów gwiezdnej turystyki jest wizyta w obserwatorium Roque de los Muchachos. Nawet jeśli nie chcemy wejść do samego centrum obserwacyjnego, warto tu przyjechać ze względu na fantastyczne widoki ze szczytu. Góry, wielkie teleskopy i panorama całej północnej części wyspy naprawdę robią niesamowite wrażenie.
Przez znaczną część La Palmy wytyczono też specjalne szlaki astronomiczne - wśród nich między innymi szlak gwiazd, szlak księżyca w pełni i szlak słońca. Trasy wiodą w pobliżu profesjonalnych teleskopów, np. największego na świecie teleskopu optycznego (Wielki Teleskop Kanaryjski) oraz starożytnych znaków petroglifów, które mogą mieć związek z postrzeganiem kosmosu przez dawnych mieszkańców wyspy.
Na La Palmie - zarówno w górach, jak i na wybrzeżu - znajdują się też specjalne punkty obserwacyjne, przy których znajdziemy tablice informacyjne dotyczące różnych konstelacji, gwiazd czy planet.
Niesamowitym sposobem na sięgnięcie nieba jest wybranie się na nocną wycieczkę z przewodnikiem-astronomem wyposażonym w profesjonalny teleskop.
Saliny de Fuencaliente
Miejscem, którego z pewnością nie warto przegapić, jest solnisko na południowym wybrzeżu La Palmy. U podnóża wulkanu, w sąsiedztwie pięknej latarni morskiej, którą można zwiedzać, znajduje się miejsce, które nie tylko urzeka urodą, ale ma też duże znaczenie naukowe - to Saliny de Fuencaliente, gdzie biel soli wspaniale kontrastuje z czarnym wulkanicznym piaskiem i intensywnym błękitem wody, a wędrowne ptaki robią sobie przystanek w podróży. To raj nie tylko dla ptaków, ale też - ze względu na wyjątkowe widoki - miłośników fotografii.
Nocą to również świetne miejsce do obserwacji nieba. Trzeba też pamiętać, że to miejsce ma swoje praktyczne uzasadnienie. To tu odparowywana jest woda morska i pozyskiwana sól, a cały proces możemy obserwować z bliska.
Szlak wulkanów
Piękna wyspa to kraina wulkanów. Za sprawą wielkiej erupcji z 2021 r. z pęknięcia na zboczu Cumbre Vieja w ciągu zaledwie 85 dni wyrósł (wysoki na przeszło 1100 m n.p.m.) nowy wulkan - Tajogaite. Dziś to on przyciąga największą uwagę, tym bardziej, że ślady zniszczeń, jakie poczynił, wciąż są na wyspie widoczne, a sam stożek wulkanu i jego kaldera są naprawdę wyjątkowe. Kiedy jednak poznamy już najmłodszy wulkan na świecie, zdecydowanie warto wybrać się na wędrówkę, by poznać inne wulkany i góry znajdujące się na wyspie.
Czytaj także: Odkryto "gorące serce" Teide. Naukowcy zabierają głos
Właściwie nie ma znaczenie, którą trasę wybierzemy - widoki wszędzie zapierają dech w piersiach. Z całą pewnością warto wybrać się do Parku Narodowego Caldera de Taburiente, a najlepiej zrobić sobie dłuższy trekking przez Ruta de Los Volcanes, czyli szlakiem wulkanów od Roque de Los Muchachos z północnej części wyspy przez cały jej środek, aż po wulkany górujące nad solniskami na południowym wybrzeżu.
Delfiny, wężowiec i smocze drzewo
La Palma zdecydowanie zasługuje na swoje drugie imię - isla bonita. Bez względu na to, czy patrzymy na nią jako na całość, obejmując wzrokiem szeroką perspektywę, czy przyjrzymy się poszczególnym detalom - kwiatom, kamieniom, drzewom - z pewnością znajdziemy powody do zachwytu. Gdybyśmy chcieli zatrzymać się we wszystkich punktach widokowych, w których naprawdę warto przystanąć, potrzebowalibyśmy przynajmniej kilku tygodni (nie można przegapić - Mirador Playa de Nogales).
A kiedy już nasycimy się widokami i uda nam się skupić wzrok na szczegółach - przepadliśmy. Na wyspie czeka nas odkrycie za odkryciem. Piękne, kwitnące na fioletowo wężowce, igraszki jaszczurek, wypatrywanie najwspanialszych smoczych drzew, bawiące się u wybrzeżu wyspy delfiny czy ukryte na górskich szlakach wodospady.
Lista zachwytów nie ma końca. Zwłaszcza jeśli dodamy do niej fantastyczne lasy sosnowe Los Tilos, niesamowite barwy skalnych formacji, morskie zatoczki i ukrywające się w skalnych zboczach jaskinie (niektóre zamieszkane), naturalne baseny La Fajna czy ciekawskie kruki, które potrafią podejść naprawdę blisko i to wcale nie dlatego, że zostały skuszone jedzeniem.
Smaki La Palmy
Isla bonita choć malutka, to prawdziwy raj dla odkrywców. To nie jest miejsce na wakacje typu all inclusive spędzone nad hotelowym basenem. To kraina cudów dla poszukiwaczy, choć nie musimy mieć niesamowitej kondycji, by penetrować wyspę.
Każda taka wędrówka - bez względu na to czy po czarnej plaży, miejskich uliczkach z kolorowymi domami, górach czy muzeach (a te, choć malutkie, są naprawdę bardzo ciekawe - np. Muzeum Archeologiczne Benahoarita) to jednak spory wysiłek. Wiadomo, że taki wydatek energetyczny trzeba szybko uzupełnić, a to znaczy, że czeka nas spotkanie z kolejną atrakcją i wielką przyjemnością oferowaną przez La Palmę - jedzeniem. Pysznym, lokalnym, świeżym.
Miłośnicy ryb i owoców morza z pewnością będą zachwyceni, ale w menu czekają też inne wspaniałości. Koniecznie trzeba spróbować kanaryjskich ziemniaczków, małych papryczek w soli czy tutejszego specjału - zapiekanego sera z sosem. Przerwa na posiłek - ucztę dla oczu i podniebienia - to świetna okazja, by odpocząć, pomyśleć o miejscach, które właśnie zobaczyliśmy i zaplanować kolejną odkrywczą wyprawę.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.