Wyspy Kanaryjskie. Na La Gomerze osunął się ogromny skalny klif
Na hiszpańskiej wyspie La Gomera zawaliła się część skalnego klifu, który runął na plażę i drogę. Niespodziewaną sytuację nagrali turyści, wypoczywający w pobliżu osuwiska. Tuż obok miejsca, przez które przetoczyły się skały, stał rząd zaparkowanych kamperów.
Miejscowość Valle Gran Rey na wyspie La Gomera cieszy się sporą popularnością wśród turystów. Jednak urlopowicze, którzy odwiedzili ją w sobotnie popołudnie, zapamiętają ją nie tylko z powodu pięknych widoków. Jeden z nich zauważył, że z wysokiego klifu, położonego niedaleko plaży, spadają drobne fragmenty skał. Chwilę po tym, gdy wyciągnął telefon i uruchomił funkcję nagrywania, część ściany runęła do wody.
Cała scena wyglądała groźnie, a świadkowie wydarzenia zaczęli uciekać. Na szczęście tuż obok klifu nie znajdywali się turyści. Plaża poniżej klifu została już wcześniej zamknięta w obawie przed osuwiskiem, choć mogli się tamtędy przechadzać spacerowicze. Skały spadły na położony obok parking, jednak samochody nie uległy uszkodzeniu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
La Gomera - ratownicy nikogo nie znaleźli pod skałami
Aby upewnić się, że nikt nie został ranny, na miejsce zdarzenia wezwano służby ratunkowe, które przeszukiwały skały z pomocą psów i specjalnych urządzeń. Akcja trwała wiele godzin, a lokalnych mieszkańców proszono, by sprawdzili, czy są w stanie skontaktować się z bliskimi.
Jak przekazuje portal Interia, szef lokalnych władz poinformował, iż mimo że są jeszcze prowadzone na miejscu prace, ratownicy są nastawieni optymistycznie i że poszukiwania będzie można uznać w poniedziałek za zakończone.