Zakaz wynajmu krótkoterminowego w Barcelonie. Przedsiębiorcy nie dają za wygraną
Europejskie Stowarzyszenie Domów Wakacyjnych (EHHA) złożyło skargę do Komisji Europejskiej w odpowiedzi na decyzję władz Barcelony o zakazie wynajmu krótkoterminowego do 2028 r.
Decyzja burmistrza Barcelony, Jaume Collboniego, ogłoszona w czerwcu, przewiduje zamknięcie do 2028 r. wszystkich wynajmów krótkoterminowych mieszkań. Oznacza to wycofanie około 10 tys. licencji, co ma na celu przeciwdziałanie gwałtownemu wzrostowi cen najmu dla mieszkańców miasta.
Przedsiębiorcy protestują przeciw nowym zmianom
EHHA, cytowane przez agencję Reutera, uważa, że decyzja ta jest "nieuzasadniona i nieproporcjonalna do rozwiązania problemu nadmiernej turystyki i niedoboru mieszkań" oraz została podjęta bez przeprowadzenia konsultacji społecznych. Stowarzyszenie domaga się interwencji Komisji Europejskiej w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo z Rzymu. "Najgorszy moment na wizytę"
Platforma Airbnb również wezwała władze Barcelony do ponownego rozważenia planowanych ograniczeń. W liście skierowanym do władz miasta firma napisała, że restrykcje przyniosą korzyści wyłącznie branży hotelarskiej i nie pomogą w zwalczaniu masowej turystyki oraz kryzysu mieszkaniowego.
Działania władz są następstwem protestów mieszkańców
Regulacje dotyczące najmu krótkoterminowego w Hiszpanii są ustalane na poziomie centralnym i regionalnym. W połowie października rząd hiszpański przedstawił propozycje nowych przepisów, które mają wejść w życie od początku 2025 r.
Celem wprowadzanych zmian jest "ściganie wszelkich oszustw i nielegalnych działań, które mają miejsce w odniesieniu do zakwaterowania turystycznego".
Propozycje rządowe pojawiły się dwa dni po masowych demonstracjach w Madrycie i Barcelonie przeciwko wysokim cenom najmu. Mieszkańcy tych miast protestowali przeciwko trudnej sytuacji na rynku mieszkaniowym, domagając się działań władz.