Zakazują krótkodystansowych lotów. Przepisy wchodzą w życie od kwietnia
We Francji od 1 kwietnia wchodzi w życie przepis dotyczący zakazu lotów na krótkich dystansach, czyli między miastami, do których można dotrzeć pociągiem w maks. 2,5 godz. Decyzję podjęto w trosce o środowisko. Niestety, jak się okazuje w praktyce wcale nie będzie bardziej ekologicznie.
W pierwszej chwili zakaz krótkich lotów we Francji wydaje się bardzo radykalnym rozwiązaniem. Miast - do których można dotrzeć w mniej niż 2,5 godz. pociągiem - jest sporo - w końcu francuskie TGV słynie ze świetnych prędkości. Czy nowy przepis sprawi, że linie lotnie będą musiały skasować wiele połączeń? Nie do końca, bo w praktyce będzie ich jednak... więcej.
Nowe francuskie przepisy nie działają
Okazuje się, że przepis obejmuje wyłączenie połączenia lokalne, które nie są związane z lotami międzynarodowymi. W praktyce więc Francuzi nie polecą już tylko z Paryża Orly do Bordeaux, Nantes i Rennes. Natomiast loty z tych miast do największego portu lotniczego Francji, czyli lotniska Charlesa de Gaulle'a, zostają utrzymane. Stanowią one często pierwszy etap podróży dla osób lecących dalej, czyli np. z Nantes przez Paryż do Dubaju.
Biorąc pod uwagę wszystkie wyjątki, wyliczono, że na ok. 100 lotów krajowych zlikwidowanych będzie tylko pięć tras - podaje Fly4free.
Czytaj także: Hity majówki 2022. Tam będą tłumy Polaków
Jakby tego było mało, liczba połączeń wcale się nie zmniejszy. Do tej pory Air France obsługiwało pięć lotów dziennie z lotniska Charlesa de Gaulle'a do Lyonu i z powrotem. Teraz ma być ich sześć. Z kolei liczbę lotów do Nantes zwiększono z jednego do dwóch dziennie.
Źródło: Simple Flying