Zamieszanie wokół Samotni. Niespodziewane wieści
14 września kończy się umowa dzierżawy wieloletniego najemcy karkonoskiego schroniska Samotnia. Rodzina Siemaszko prowadziła je od 57 lat. Okazuje się, że nagle otrzymali aneks, na mocy którego umowę przedłużono.
Dotychczasowi dzierżawcy poinformowali w lipcu br., że prezes spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK Grzegorz Błaszczyk "bez podania przyczyn odrzucił ich ofertę na przedłużenie umowy dzierżawy Samotni".
Turyści bronią Samotni
Cała sprawa spotkała się z falą krytyki wśród turystów i miłośników Samotni. W ramach akcji "Ratujmy Samotnię 2023" petycję o pozostawienie schroniska w dotychczasowych rękach, podpisało 50 tysięcy osób. Stali bywalcy, himalaiści i celebryci mówili wprost, że nie wyobrażają sobie, że po prawie 60 latach schronisko będzie prowadził inny najemca. - To było wspaniałe. Jesteśmy bardzo wdzięczni za tę akcję – powiedziała PAP Magdalena Siemaszko-Arcimowicz, która od lat prowadzi schronisko.
Spółka Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK zamknęła postępowanie mające wyłonić nowego dzierżawcę bez dokonania wyboru oferty. "Żadna z ofert nie spełniła wymagań stawianych przez organizatora postępowania" – napisano w komunikacie spółki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Po zamknięciu konkursu rodzina Siemaszko otrzymała aneks do umowy dzierżawy, według którego została ona przedłużona do 15 maja przyszłego roku. Dotychczasowa, dziesięcioletnia umowa była ważna do 14 września br.
Magdalena Siemaszko-Arcimowicz przyznała w rozmowie z PAP, że nie wie, czy weźmie udział w kolejnym konkursie na dzierżawę Samotni, który w przyszłości będzie rozpisany.
Schronisko Samotnia
Samotnia to jedno z najpopularniejszych schronisk w Karkonoszach. Malowniczo położone miejsce leży nad Małym Stawem, blisko głównego szlaku na Śnieżkę z Karpacza.
Samotnia jest bardzo popularnym miejscem wśród turystów. Noclegi na weekend trzeba rezerwować z dwumiesięcznym wyprzedzeniem.