Od lat liczył na odkrycie. "Znalezisko przerosło jego najśmielsze oczekiwania"
Historia pana Grzegorza zaczęła się dość zwyczajnie – od pasji poszukiwania śladów przeszłości za pomocą wykrywacza metali. Podczas wizyty w Świerszczowie urządzenie początkowo zasygnalizowało kilka miedzianych monet. Kolejne ruchy łopatą odsłoniły jednak prawdziwy skarb – dziesiątki, a wkrótce setki i tysiące monet, które przez stulecia spoczywały pod ziemią.
Grzegorz Panek, członek Hrubieszowskiego Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego "GROSSUSO to prawdziwy pasjonat. Od lat uzyskuje pozwolenia konserwatorskie na poszukiwania zabytków z użyciem wykrywacza metali.
Niezwykłe odkrycie
O najnowszym odkryciu w Świerszczowie niezwłocznie poinformował archeologa z urzędu konserwatorskiego w Zamościu oraz dyrektora Muzeum w Hrubieszowie. Miejsce zostało fachowo przebadane, aby ocenić znalezisko i jego kontekst historyczny. Analizy wykazały, że skarb znaleziony przez Grzegorza Panka, stanowią głównie miedziane szelągi Jana Kazimierza, popularnie znane jako "boratynki". "Zawsze liczył na odkrycie czegoś ciekawego i interesującego, ale to znalezisko przerosło jego najśmielsze oczekiwania" - czytamy w poście na FB
Były one masowo wybijane w latach 1650–1657 w mennicach koronnych i litewskich. Towarzyszy im także grupa srebrnych monet – m.in. szóstaki koronne Jana Kazimierza, Jana III Sobieskiego i Fryderyka Wilhelma. Oprócz nich zidentyfikowano krajcary Christiana Wołoskiego, Leopolda I i Joachima VIII, wybite w latach 1660–1705. Łącznie w zbiorze znalazło się 29 srebrnych monet, jednak liczba miedzianych okazów jest trudna do ustalenia – są silnie skorodowane i często sklejone w większe bryły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skarb obok Torunia. Znaleziono 99 monet z czasów krzyżackich
Skąd monety znalazły się w ziemi?
Jak informuje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków na Facebooku, najpewniej był to depozyt ukryty w płóciennym worku na początku XVIII wieku. "Wszystko wskazuje na to, że omawiany depozyt monet został ukryty na początku XVIII wieku i zakopany w ziemi w płóciennym worku, co potwierdzają odnalezione przy monetach rozpadające się włókna tkaniny" - wskazał na Facebooku. Podkreślił, że niestety nie natrafiono na żadne ślady zabudowań czy struktur ziemnych, które mogłyby wskazywać na inne związane z nim obiekty.
Eksperci przypuszczają, że erozja terenu i wieloletnia działalność rolnicza zatarły wszelkie ślady dawnej zabudowy.
Co dalej ze skarbem?
Znalezione monety nie pozostaną w ziemi. Cały zbiór trafił do Muzeum w Hrubieszowie, gdzie zostanie oczyszczony, sklasyfikowany i poddany analizom. Następnie trafi na wystawę, aby wszyscy mogli podziwiać to niezwykłe świadectwo historii regionu.
Źródło: Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków