Zobaczyć morze
Krótka historia projektu "Zobaczyć Morze"
"Kiedy pierwszy raz "Zobaczyłem morze" zrozumiałem, jak inne były moje (osoby zupełnie niewidomej) wyobrażenia o rejsie. Zrozumiałem, że żaden niewidomy, który nie popłynie - nie zrozumie. Nie da się opowiedzieć, nie da się nawet przybliżyć dźwięków, nutki niepokoju, smaczków niepewności, woli zwycięstwa nad sobą... To piorunująca mieszanka doznań, które składają się na wspomnienia z rejsów". - mówi Roman Roczeń, organizator i pomysłodawca. Te słowa, to początek historii projektu Zobaczyć Morze.
"Kiedy pierwszy raz "Zobaczyłem morze" zrozumiałem, jak inne były moje (osoby zupełnie niewidomej) wyobrażenia o rejsie. Zrozumiałem, że żaden niewidomy, który nie popłynie - nie zrozumie. Nie da się opowiedzieć, nie da się nawet przybliżyć dźwięków, nutki niepokoju, smaczków niepewności, woli zwycięstwa nad sobą... To piorunująca mieszanka doznań, które składają się na wspomnienia z rejsów". - mówi Roman Roczeń, organizator i pomysłodawca. Te słowa, to początek historii projektu Zobaczyć Morze.