Trwa ładowanie...

Żyli na lotnisku przez 3 miesiące. Teraz w końcu wracają do domu

Przez 3 miesiące rodzina z Zimbabwe żyła na luksusowym lotnisku w Bangkoku. Z powodu braku wizy nie mogli kontynuować podróży, do kraju rodzinnego bali się wracać. W ich historii właśnie nastąpił przełom. Rodzina opuściła lotnisko.

Żyli na lotnisku przez 3 miesiące. Teraz w końcu wracają do domuŹródło: Facebook.com
doeg6vf
doeg6vf

Osiem osób, w tym czwórka małych dzieci, zamieniła swój dom na lotniskowy terminal. Z powodu braku odpowiednich dokumentów nie udało się im dotrzeć do Hiszpanii, która była ich celem. Pochodząca z Zimbabwe grupa nie chciała jednak wracać do domu. Powód? Niestabilna sytuacja polityczna w kraju.

Niestety uciekinierzy muszą zmierzyć się z rzeczywistością. BBC podaje, że cała rodzina została deportowana z powrotem do Zimbabwe. Sprawą zajął się UNHCR (Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców).

Na lotnisku w Bangkoku utknęli w październiku 2017 r. Od tego czasu wiedli życie na walizkach. I to dosłownie. Lotnisko stało się dla nich domem.

doeg6vf

Sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy jeden z pracowników lotniska Suvarnabhumi opublikował zdjęcie, jak przekazuje afrykańskiej dziewczynce prezent świąteczny. Chociaż post szybko został usunięty, media zainteresowały się sprawą rodziny z Zimbabwe. Pisaliśmy o tym w WP Turystyka.

Docelowo mieli dotrzeć do Barcelony w Hiszpanii. Po drodze zaliczyli jeden przystanek w Kijowie. Niestety nie zostali wpuszczeni na pokład samolotu, bo nie mieli odpowiedniej wizy. Wrócić do punktu, z którego ruszyli także nie mogli. Niewykorzystanie pięciomiesięcznej wizy turystycznej wiązałoby się dla nich z ogromną karą pieniężną.

Zgodnie z doniesieniami zagranicznych mediów rodzina opuściła lotnisko 23 stycznia, o godz. 14 czasu lokalnego.

Zobacz też: Te lądowania samolotów przyprawią cię o ciarki

doeg6vf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
doeg6vf

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj