Alexandra Andresen – tak podróżuje najmłodsza miliarderka na świecie
Ma zaledwie 20 lat, a na koncie, bagatela, 1,2 mld dol. Jej konto na Instagramie – choć w przeważającej większości wypełnione zdjęciami jej ukochanych koni – jest dowodem na to, że zwiedzanie świata bez ograniczeń finansowych ma swoje zalety.
28.04.2017 | aktual.: 28.04.2017 10:48
W rankingu najbogatszych ludzi na świecie "Forbesa" z 2016 r. tytuł najmłodszej miliarderki zdobyła norweska dziedziczka fortuny Alexandra Andresen. Tytuł dzieli ze swoją siostrą Kathariną, urodzoną w tym samym roku, na której koncie figuruje taka sama suma – 1,2 mld dol. W 2007 r. ojciec dziewczyn, Johan Andresen, przeniósł na nie 42 proc. akcji Ferd, prywatnej firmy inwestycyjnej.
Siostry, choć dysponują sumami, których mogą im pozazdrościć inne najbogatsze dzieciaki na świecie, na razie nie spieszą się do robienia kariery w firmie ojca. Katharina studiuje nauki przyrodnicze w Amsterdamie, a Alexandra, pasjonatka koni, wygrywa kolejne zawody jeździeckie w całej Europie i namiętnie podróżuje.
I choć rodzice od najmłodszych lat uczyli swoje córki pokory i rozsądnego gospodarowania pieniędzmi (Alexandra szczyci się tym, że każdy samochód, który do tej pory prowadziła, był używany), nie oszukujmy się – o wyjazdach, które na co dzień ma miliarderka, większość podróżników może tylko pomarzyć.
Potwierdzeniem mogą być zdjęcia z wakacji w Grecji, gdzie Alexandra wraz ze swoimi przyjaciółmi m.in. szaleje na motorówkach i korzysta z uroków słońca oraz morskiego podwodnego świata.
Niemniejsze wrażenie robią fotografie z Afryki. Zdjęcia zrobione przy okazji z safari – któż nie chciałby mieć ich w swoim podróżniczym portfolio?
Wizyta w Twierdzy Mehrangarh, jednym z największych fortów w Indiach, położonym na wzgórzu nad miastem Dżodhpur, też nie wydaje się jedną z najgorszych możliwości. Zwłaszcza, jeśli mamy możliwość zjechać na linie nad monumentalnymi murami kolosa.
Alexandra nie gardzi również wyprawami po sąsiedzku. Lokalne wypady do Danii promem nie należą do rzadkości.
I choć młodziutka miliarderka kocha ciepło, morze i słońce, ośnieżone krajobrazy są najbliższe jej sercu. Te w pobliżu Islandii robią wrażenie!
Jak można się domyślić, wypady na narty są niejako wpisane w kalendarz wyjazdowy Andersen. Też byście tak chcieli?