Anna Lewandowska uczy się jeździć na nartach. Wiemy, który kurort wybrała

Anna Lewandowska wraz z rodziną wybrała się do Szwajcarii. Właśnie tam trenerka fitness postanowiła rozpocząć naukę jazdy na nartach. "Na maksa szanuję wszystkich, którzy ogarniają sporty zimowe" - napisała w najnowszym wpisie na Instagramie.

Lewandowscy wybrali się do Gstaad w Szwajcarii
Lewandowscy wybrali się do Gstaad w Szwajcarii
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Tommy-picone
oprac. HSZ

31.01.2022 | aktual.: 31.01.2022 13:43

Anna Lewandowska razem z mężem i dziećmi wybrała się do Szwajcarii, a dokładniej do miasteczka Gstaad położonego na wysokości ponad 1000 m n.p.m. w zachodniej, niemieckojęzycznej części Szwajcarii. Warto podkreślić, że kurort ten ze względu na liczne luksusowe hotele, restauracje i butiki stał się bardzo popularny wśród sław z całego świata.

Zimą na narciarzy i snowboardzistów czeka w okolicy Gstaad aż 220 km tras zjazdowych wytyczonych na wysokości do 3000 m n.p.m. Do tego 165 km tras do jazdy na nartach biegowych stylem klasycznym i łyżwowym.

Anna Lewandowska uczy się jeździć na nartach. "Nie jest lekko"

"Sport to całe moje życie. Mogłabym chyba śmiało powiedzieć, że mi to wychodzi. Na macie, sali fitness czy na siłowni czuję jak ryba w wodzie" - czytamy we wpisie Anny Lewandowskiej. Jak dodała, na nartach nie czuje się aż tak pewnie i po trzech dniach na stoku ma za sobą tylko kilkanaście pełnych zjazdów. "Nie jest lekko" - kwituje trenerka, która zapowiedziała, że w tym roku chce spróbować też m.in. kitesurfingu.

Jak wspomniała Lewandowska, zaczynanie przygody z nowymi dyscyplinami jako dorosły nie jest proste. "Na maksa szanuję wszystkich, którzy ogarniają sporty zimowe! I w ogóle wszystkich, którzy próbują nowych dyscyplin. To nie jest wcale takie proste - zaczynać coś od początku i to w wieku dorosłym. Widzę jak mi samej trudno ćwiczyć cierpliwość, bo nie lubię, jak mi coś nie wychodzi. Ale za to właśnie kocham sport. Za to, że pozwala nam ćwiczyć charakter i za to, że możemy podejmować nowe wyzwania - niezależnie od wieku czy poziomu wytrenowania" - napisała.

Lewandowscy wybrali luksusowy hotel

Na miejsce pobytu Lewandowscy wybrali obiekt uznawany za jeden z najbardziej luksusowych w Szwajcarii - Ultima Gstaad. Wielokrotnie nagradzany hotel słynie z najwyższej, pięciogwiazdkowej jakości obsługi oraz znakomitej oferty wellness i SPA.

Oczywiście wypoczynek w takim miejscu nie należy do tanich. Za dobę w czteroosobowym apartamencie trzeba w sezonie zapłacić co najmniej 6 tys. zł. W lutym za tydzień (sześć nocy) w apartamencie z dwoma dużymi sypialniami i łazienką cztery osoby dorosłe muszą zapłacić ponad 100 tys. zł. Śniadania wliczone są w cenę. Z kolei pobyt w apartamencie prezydenckim będzie kosztował niemal dwa razy więcej, bo ok. 199 tys. zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (86)