Arabia Saudyjska otwiera się na turystów. Coś, co kiedyś było niemożliwe, można przeżyć w 47‑stopniowym upale
Ile kosztuje polska krówka w samym środku stolicy Arabii Saudyjskiej? Czy wszystkie kobiety ukrywają się za nikabami? Jak wygląda zwiedzanie kraju, który non stop palony jest mocnym słońcem? Miałam mnóstwo pytań, gdy trafiłam do Rijadu.
02.07.2024 | aktual.: 02.07.2024 15:19
Z czym do tej pory kojarzyła się Arabia Saudyjska? Otóż pewnie większość z nas wymieniłaby: stosowanie tortur, chłosty i kary śmierci, na którą Saudyjczycy zostaną skazani, gdy popełnią zabójstwo, gwałt czy dopuszczą się przestępstwa związanego z narkotykami. Z nierespektowaniem praw kobiet, którym dopiero w 2018 r. pozwolono na samodzielne prowadzenie samochodów. Z tym że organizacje - takie jak np. Freedom House - zaliczają Arabię Saudyjską do państw, gdzie notorycznie łamie się prawa człowieka.
Państwem formalnie wciąż rządzi król Salman, ale od kilku lat władza jest w rękach jego syna Muhammada ibn Salmana. Coraz więcej mówi się o nim w świecie. O tym, że dzięki niemu Arabia Saudyjska zaczęła się otwierać na świat, na wpływy Zachodu. Jeśli prawie 40-letni książę interesuje się tym, co dzieje się poza konserwatywną, funkcjonującą wciąż na fundamencie religijnym Arabią Saudyjską, musi zdawać sobie sprawę, że ropa kiedyś się skończy. A wtedy państwo będzie potrzebowało funduszy z innej działki - tu pojawia się turystyka.
Jak się człowiek nosi w Arabii Saudyjskiej?
Od dłuższego czasu słyszymy o tym, że Arabia Saudyjska otwiera się na turystów. Ba, ostatnio także tych z Polski. Na początku czerwca Polskie Linie Lotnicze LOT zainaugurowały bezpośrednie połączenie z Polski do Arabii Saudyjskiej:z Warszawy do Rijadu (rejsy będą realizowane w poniedziałki, środy i piątki). Po sześciogodzinnym locie wylądowaliśmy na lotnisku w Rijadzie. Na zewnątrz było 37-st. C, a to była noc. Wszyscy szykowali się na to, że następnego dnia będzie trzeba doświadczyć 47-stopniowego upału.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ten rozkręcał się szybko i bez litości. Zanim się człowiek obejrzy, słońce pali skórę. Szybko można się zorientować, że polecany "luźny strój" w trakcie zwiedzania Rijadu (zakryte ramiona i kolana) służy przede wszystkim temu, by nie spalić się w tym skwarze. Choć w związku z tym, że w Arabii Saudyjskiej jest praktycznie zerowa wilgotność, zaskakująco lekko da się taki upał znieść.
Co ważne dla turystów, a przede wszystkim turystek, zasady zakrywania się obowiązują w miejscach świętych, w meczetach, ale to żadna nowość. Jeśli ktoś trafi do robiącego duże wrażenie meczetu Al Rahij, tam dostanie thob, czyli saudyjską, długą do kostek szatę dla mężczyzn, a kobiety czarną abaję i chustę, by zakryć włosy. W środku uczeni w Koranie opowiadają o podstawach islamu i zawiłościach tej religii. Mieści się tam też ogromna biblioteka.
Szybko zorientujecie się, że Rijad to pełne sprzeczności, fascynujące miejsce. Żyje tu ponad 7 mln ludzi. Ilu zobaczycie na ulicach? W ciągu dnia, gdy termometry pokazują ponad 40 st. C, nie ma na ulicach nikogo. Najwięcej ludzi kręci się w dzielnicy biznesowej, która w ogóle robi potężne wrażenie. Tu poukładane są jeden przy drugim fantazyjne wieżowce - każdy w trochę innym stylu architektonicznym. Przy placu otoczonym palmami i przeszklonymi biurami mieści się też wyjątkowy budynek meczetu, do którego można zajrzeć. Chłodne wnętrze kontrastuje z tym, co dzieje się na zewnątrz.
Stąd niedaleko już do kluczowego punktu na mapie Rijadu, czyli do Kingdom Center, które króluje nad miastem. To budynek nazywany przez wielu "otwieraczem", ze względu na swój wygląd.
Podróżując po tej części stolicy na pewno natkniecie się na gmach biblioteki, który zdobi wielki plakat ze zdjęciem panującego króla i jego syna. Trzeba przyznać, że to widoki, których się nie zapomina. W dzielnicy biznesowej, w jednym z budynków mieści się centrum handlowe. Na parterze można znaleźć mały sklepik spożywczy, a w nim... polskie krówki i polską wodę. Kto by się spodziewał polskich cukierków po 14 riali saudyjskich (ok. 15 zł) za paczkę w tej części świata?
Rijad to miejsce inne niż wszystkie, które dotychczas widziałam. Zaskakuje na każdym kroku. Tu w takim upale, w trakcie lata nikt nie przesiaduje w kawiarniach, nie spaceruje po mieście, nie włóczy się bez celu. Saudyjczycy przemieszczają się wszędzie swoimi klimatyzowanymi autami. I tak od punktu do punktu 7 mln ludzi płynie rzekami w ulicznych korkach. A te utrzymują się tu do późnych godzin nocnych.
Najlepszy widok na tę rzekę samochodów można mieć z restauracji The Globe mieszczącej się w Al Faisaliah Tower. 267-metrowy budynek w kształcie strzelistej piramidy sam w sobie robi wrażenie. Zwieńczony jest złocistą kulą, w której mieści się luksusowa restauracja serwująca europejską kuchnię z arabską nutą. Stąd rozciąga się epicki widok na miasto, które właśnie nocą zaczyna swoje prawdziwe życie.
Co trzeba wiedzieć przed przyjazdem?
Podróżując do Rijadu lepiej nie nastawiać się na to, że będzie to wielka, głośna, tętniąca życiem, muzyką, pełna ludzi metropolia. To nie tak, jak nam się wydaje. To nie Marakesz, Tunis ani żadna znana i popularna europejska stolica. Rijad będzie fascynował, przyciągał. A przede wszystkim - będzie się cały czas zmieniał.
Saudyjczycy mają ambitne plany na to, by przyciągać do siebie różne wielkie imprezy sportowe - już teraz organizuje się tu kosztowne widowiska z walkami bokserskimi, a mówi się, że w niedalekiej przyszłości Saudyjczycy będą chcieli organizować imprezy z piłką nożną w roli głównej. Z rozmachem więc rozbudowują swoją stolicę. Gdzie nie spojrzeć, tam toczy się budowa nowego kompleksu, nowego parku, nowego, wielkiego i szklanego drapacza chmur. Turyści, którzy byli już w Rijadzie, pewnie za dwa-trzy lata już go tak łatwo nie poznają.
Jadąc do Rijadu trzeba pamiętać o wizie. Rząd Arabii Saudyjskiej pozwala na przylot oraz przebywanie na terenie kraju na podstawie turystycznej wizy elektronicznej, o którą można się starać za pośrednictwem strony internetowej saudyjskiego Ministerstwa Turystyki. Łączny koszt wyrobienia wizy do Arabii Saudyjskiej zaczyna się od średnio 500 riali saudyjskich, czyli 530 zł. Warto dodać, że aplikując o wizę jednocześnie wyraża się zgodę na to, że za handel narkotykami będzie się poddanym karze śmierci.
O czym jeszcze warto pamiętać? Że Rijad to nie tylko drapacze chmur, świetne restauracje, zupełnie inne zwyczaje i społeczeństwo. Są tu miejsca naprawdę wyjątkowe, takie jak Muzeum Narodowe z przepięknym parkiem pełnym strumyczków i palm - jak z innego świata. Na souku Al Zal kupicie typowe arabskie wyroby, tj. perfumy, kolorowe abaje, kadzidła czy przyprawy.
Pięknymi widokami zachwyci Al Diriyah Turaif – twierdza wpisana jest na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Z dbałością odtworzono historyczną twierdzę, w której dziś przewodnicy z oddaniem opowiadają o tym, jak tworzyła się Arabia Saudyjska, jak wygląda dziś rodzina królewska czy o tym, co czeka w najbliższym czasie Arabię. To miejsce, które też ma ambitne plany na to, by kwitnąć i otwierać się na turystów ze świata.
Czy dadzą się przekonać? Choć o Arabii Saudyjskiej pisze się wiele skrajnych opinii, to warto przekonać się na własne oczy, jak wygląda to miejsce. Jak płynie tu życie i jak Saudyjczycy przyjmują pojawiających się tu coraz liczniej turystów? Będzie to przeżycie z gatunku tych niezapomnianych.
Niezależna opinia redakcji. Materiał powstał podczas wyjazdu organizowanego przez Polskie Linie Lotnicze LOT.