Trwa ładowanie...
Magda Bukowska
02-01-2020 15:22

Białoruś bez wizy. Z wizytą u Dziadka Mroza

O spotkaniu z Mikołajem marzą niemal wszystkie dzieci i wielu dorosłych. Zwykle, gdy chcemy to marzenie spełnić, zaczynamy sprawdzać, jak wygląda możliwość dotarcia do fińskiego Rovaniemi. Znaczna odległość i spore koszty takiej wycieczki, dla wielu są jednak barierą nie do pokonania.

Białoruś bez wizy. Z wizytą u Dziadka MrozaŹródło: Shutterstock.com
d1l9vjb
d1l9vjb

A gdyby nie trzeba było jechać aż tak daleko? Okazuje się, że tuż obok polskiej granicy, w samym sercu Puszczy Białowieskiej, swoje gospodarstwo ma nie kto inny, jak wywodzący się ze wschodniosłowiańskiego folkloru Dziadek Mróz, spopularyzowany w okresie Związku Radzieckiego jako laicki odpowiednik Świętego Mikołaja. Dziadkowi towarzyszy oczywiście wnuczka, Snieguroczka, znana u nas jako Śnieżynka. Może więc warto wykorzystać fakt, że na Białoruś możemy dziś wybrać się bez wizy i pojechać na wycieczkę do Puszczy Białowieskiej.

Przygraniczne atrakcje

Bezwizowy ruch z Białorusią daje nam dwie możliwości. Samolotem możemy spokojnie polecieć do Mińska i zwiedzić największe atrakcje całego kraju. Turyści, którzy przekraczają granicę drogą lądową, mają prawo zwiedzić strefę przygraniczną, czyli tereny Puszczy Białowieskiej, a także Lidę, Brześć i Grodno. Wybierając tą drogę, tuż po przekroczeniu granicy, goście obowiązkowo muszą wykupić bilety do przynajmniej dwóch atrakcji. Do wyboru mamy kilkanaście propozycji. W samej Puszczy Białowieskiej możemy zwiedzić Muzeum Przyrody, Leśne ZOO, Muzeum Życia Ludowego i oczywiście Dwór Dziadka Mroza.

Gospodarstwo Dziadka Mroza

Siedziba Mikołaja ze wschodu znajduje się w sercu Puszczy Białowieskiej. Przez wielką, drewnianą bramę goście wchodzą na blisko 15 ha polanę, gdzie rezyduje on ze swoją wnuczką Śnieżynką i licznymi pomocnikami. Dziadek Mróz nie opuszcza swej siedziby przez cały rok, jednak to zimą odwiedza go najwięcej gości - nawet 8 tys. osób dziennie. Gospodarz, oczywiście z długą białą brodą i w tradycyjnym stroju, zwykle czeka na gości w swoim drewnianym domu, nasłuchując aż głośno zawołają go po imieniu. Wówczas wychodzi, żartuje z dziećmi i dorosłymi oraz chętnie pozuje z nimi do zdjęć.

Dziadek Mróz i Snieguroczka to oczywiście nie jedyni mieszkańcy gospodarstwa. Na gości czekają tu bohaterowie z legend i drewniane rzeźby postaci z bajek. Są też ciągnące sanie renifery, pasieka z niedźwiedziami i inne magiczne miejsca. Warto wybrać się do młyna, który mieli złe uczynki czy na most spełniających się życzeń. Koniecznie trzeba też zajrzeć do budynków, w których zgromadzono tysiące listów i rysunków, wysłanych przez Dzieci do Dziadka Mroza oraz zabytkowe sprzęty domowe i gospodarskie.

d1l9vjb

W gospodarstwie Mikołaja nie może oczywiście zabraknąć choinki. A właściwie wielu choinek. Najważniejszy jest jednak gigantyczny świerk, wokół którego przez cały rok uprawiane są tańce i pląsy. Na zakończenie wizyty Dziadek Mróź wręcza swoim gościom słodkie upominki.

Puszcza Białowieska

Wizyta w Dworze Mikołaja to świetny pretekst, by odwiedzić białoruską część Puszczy Białowieskiej. Jest ona większa niż polska, do tego znacznie rzadziej odwiedzana przez turystów. A choć zimą wielki las nie zachwyca ani zieloną, ani wielobarwną szatą, wrażenie robi jego naga surowość. O tej porze roku najłatwiej też dojrzeć tropy mieszkających tu zwierząt, a wybierając się na wycieczkę ze znającym puszczę i jego mieszkańców przewodnikiem, mamy szansę podpatrzyć zwierzęta w ich naturalnym środowisku.

Jeśli nie będziemy mieli tyle szczęścia, zawsze możemy wybrać się do Leśnego ZOO, odpowiednika naszego Rezerwatu Pokazowego Żubra, gdzie na wytyczonym w części puszczy terenie spotkamy żubry, dziki, jelenie i inne zwierzęta. Kto chce dokładniej poznać historię najstarszego lasu w Europie oraz jego współczesnych i dawnych mieszkańców, powinien wybrać się do tutejszego Muzeum Przyrody. Z kolei Muzeum Życia Ludowego, które także znajduje się na terenie puszczy, przybliża zwiedzającym kulturę, zwyczaje i historię żyjących na tym terenie ludzi.

d1l9vjb

Miedzy Brześciem, a Grodnem

Przyroda to nie jedyny powód, dla którego warto odwiedzić, jedno z najmniej turystycznych państw w Europie. Wizyta w zachodniej części Białorusi, może być także ciekawą wycieczką historyczną. Dotyczy to zwłaszcza Polaków, którzy są z tą ziemią związani w szczególny sposób. W końcu zarówno Grodno, jak i Brześć należały kiedyś do Polski.

To właśnie w Grodnie znajduje się Nowy Zamek, czyli pałac królewski wzniesiony przez Augusta III, jako letnia siedziba polskich królów. W nim odbywały się sejmy generalne I Rzeczypospolitej, podpisano drugi traktat rozbiorowy, a w końcu król Stanisław August Poniatowski złożył tu podpis pod swoją abdykacją. W Grodnie znajduje się też dawny dom Elizy Orzeszkowej, przerobiony na muzeum sławnej pisarki.

Polskich śladów jest w mieście oczywiście znacznie więcej. Znajdziemy je także w Brześciu. Polski cmentarz, dawny budynek banku, nazwy ulic… Jednak to nie te miejsca przede wszystkim należy odwiedzić. Najważniejszym zabytkiem miasta jest Twierdza Brzeska, która w 1941 roku stanowiła pierwszą linię obrony Stalina przed Hitlerem. Warto też zajrzeć do Fortu V i Muzeum Wojny - Terytorium Pokoju. To brzeskie trio stanowi ważną pamiątkę, przybliżającą historię II wojny światowej.

Kto, zamiast zanurzać się w mrocznych dziejach I połowy XX wieku, woli dowiedzieć się jak wyglądało miasto przed wiekami, powinien wybrać się na teren wykopalisk archeologicznych. Badacze odsłonili całą dzielnicę z domami i ulicami wschodniosłowiańskiego miasta, co pozwala odbyć prawdziwą wycieczkę w czasie do Brześcia z XIII wieku.

Zabytki, historia, przyroda i oczywiście Dziadek Mróz… Powodów, by odwiedzić przygraniczną część Białorusi jest naprawdę sporo. A jeśli dodamy do tego klimatyczne wsie z kolorowymi domami i fantastyczną lokalną kuchnię, cel następnej podróżny nasuwa się sam.

d1l9vjb

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Represje na Białorusi

d1l9vjb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1l9vjb