Canal d’Amour – do zakochania jeden… skok
Nie wiadomo, jak powstała ta legenda. Pewne jest jedno: jeśli jesteś singlem i szukasz miłości życia, najlepiej już teraz wykup first minute do Sidari na greckiej wyspie Korfu. A jeśli masz już drugą połówkę – zrób to samo, by spędzić z nią resztę życia. Jest tu jedno miejsce, które może w tym pomóc.
10.11.2016 | aktual.: 20.11.2016 15:21
Nie wiadomo, jak powstała ta legenda. Pewne jest jedno: jeśli jesteś singlem i szukasz miłości życia, najlepiej już teraz wykup wycieczkę first minute na Korfu. A jeśli masz drugą połówkę, również wybierz się na grecką wyspę, by wasz związek trwał do końca życia. Jest tu jedno miejsce, które może w tym pomóc.
Przypominają ogromny, nielukrowany sękacz, który w porywie dobrego humoru przygotował jakiś szalony cukiernik. Ułożone poziomo warstwy piaskowych skał o różnych odcieniach biszkoptu wydają się doskonale wypieczone na rozpalonym słońcu. I wysuszone przez wiatr napływający znad morza, który sumiennie wygładził ich brzegi. W kolorach zachodzącego słońca rumienią się i wzmagają apetyt na smakowanie widoków.
Zanurzone w turkusie skały w okolicach Sidari na północy Korfu *zostały z francuska nazwane „Canal d’Amour” - *Kanałem Miłości. Wyrzeźbione przez naturę wąskie przesmyki wypełnia woda w niebywałym odcieniu błękitu. Jedna z wersji chętnie opowiadanej legendy głosi, że każda kobieta, która przepłynie kanał, wkrótce znajdzie mężczyznę ze swoich snów. Według drugiej wersji, jeśli do wody wskoczy para, będzie miała zapewniony szczęśliwy związek do końca życia. Klaudyna Mortka z portalu Wakacje.pl zauważa: - Wyspa Korfu zajęła wysoką 4. pozycję na liście najczęściej wybieranych destynacji w Grecji. Co ciekawe, upodobały ją sobie pary przed trzydziestką. Być może poza praktycznymi argumentami, jak krótki przelot czy atrakcyjna cena, kusi je także legenda o wiecznej miłości?
Love is in the… water
Nawet, jeżeli sceptycznie podchodzicie do podobnych opowieści, jedno jest pewne – miłość do *Canal d’Amour *zostanie w was na zawsze. Widok z klifu otoczonego taflą lazuru wygląda, jakby został stworzony na potrzeby planu filmowego. Aż dziw, że nie był do tej pory sportretowany w żadnej z popularnych komedii romantycznych.
_
_
_ Canal d'Amour, Korfu, Grecja (fot. Lucian Bolca / Shutterstock) _
Zresztą całe wybrzeże północnej, górzystej części wyspy jest widowiskowe: upstrzone urokliwymi zatoczkami, kanałami i kanalikami oraz skałami o wymyślnych kształtach. Miękki, połyskujący złotem piasek kusi, by rozłożyć ręcznik na plaży i pozwolić, by słońce robiło swoje, a bajecznie czysta morska woda zapraszała do radosnego pluskania, snorkelingu i nurkowania. Ze względu na sprzyjające warunki jest to idealne miejsce także dla tych, którzy przygodę ze sportami wodnymi dopiero zaczynają.
Oliwkowa wyspa
Sama miejscowość Sidari, jeden z najpopularniejszych kurortów na Korfu, to wakacyjna mekka rozrywek. Raczej nie spotkamy tu Greka wracającego z pola ze swym osiołkiem. Natychmiast dostrzeżemy mnóstwo dobrze przygotowanych hoteli, pensjonatów, tętniących życiem tawern i barów. Nocą bez problemu wyjdziemy do jednego z nich, by się dobrze zabawić. Single z łatwością spotkają towarzystwo z całego świata, a pary nie będą się nudzić nad basenem. Na gwarnych uliczkach, w wystawionych przed restauracjami menu, kuszą najlepsze na świecie oliwki, choriatiki (sałata wiejska, u nas znana jako grecka), tzatziki i musaka. Próbujemy wszystkiego. Palce lizać!
_ Canal d'Amour, Korfu, Grecja (fot. Lisovskaya Natalia / Shutterstock) _
Wygodne połączenia autobusowe z miastem Korfu umożliwiają zwiedzenie także innych pięknych zakątków wyspy, która – ze względu na wszechobecną zieleń – bywa nazywana wielkim ogrodem botanicznym. Tutejsze powietrze jest przesycone zapachem ziół: liści laurowych, mięty, anyżu, pomieszanym z cytrusową, orzeźwiającą wonią kumkwatu. Z małych pomarańczek, które kryją się pod tą nazwą, robi się na Korfu dżemy, konfitury i przede wszystkim – wypełniony słodyczą likier.
Swą zieleń położona w północnej części Morza Jońskiego wyspa zawdzięcza przede wszystkim gajom oliwnym. Ktoś kiedyś policzył, że drzewek oliwnych jest tu ponad 4 mln. Są żywą pamiątką po Wenecjanach, którzy je tu sprowadzili. Najbardziej wiekowe mają 500 lat, korony wybujałe, a pnie poskręcane, jakby morska bryza przyprawiła je o reumatyzm.
Jeśli chodzi o Korfu, długo można by opowiadać. O bogatej historii, którą po Wenecjanach kształtowali kolejno Francuzi i Brytyjczycy. O wyjątkowym charakterze, będącym wynikiem przenikania się tych wpływów. O tych wszystkich, którzy się w niej zakochali, na czele z cesarzową Sisi. Dołączysz do ich grona?
Zobacz też: Grecka wyspa idealna na plażowanie