Chcą zrewolucjonizować polski transport podniebny. Zaczynają od południa kraju
Firma Mała Polska Flota Powietrzna chce wybudować sieć lądowisk dla lekkich i tanich samolotów. Mają zacząć od dwudziestu tego typu punktów na terenie Śląska. Przedstawiciele firmy twierdzą, że ułatwi to życie turystom i biznesmenom.
Wiatrakowce – tak nazywają się ultralekkie, coraz popularniejsze statki powietrzne. Ich zaletą jest to, że nie podlegają tak skomplikowanym regulacjom, jak większe samoloty i mogą startować z niewymagającego terenu. Okazuje się, że w wielu krajach system małych lądowisk jest już dobrze rozwinięty. Samoloty te są także niedrogie (ok. 160 tys. zł za sztukę), a ich konstrukcja umożliwia przeloty na odległość ok. 500 km na wysokości od 30 do 2000 m. Są w stanie rozwinąć prędkość do 180 km/h.
- Korytarze powietrzne już mamy, a tych "dróg" nie trzeba serwisować. Pozostaje kwestia sieci małych lądowisk. Chcemy je utworzyć w Specjalnych Strefach Ekonomicznych oraz w gminach - tłumaczą przedstawiciele spółki.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Mała Polska Flota Powietrzna planuje w pierwszym etapie wybudować 20 lądowisk na terenie Śląska. Koszt jednego wynosi ok. 350-500 tys. zł. Najpierw mają powstać mniejsze lotniska, z krótszymi pasami startowym, jednak z możliwością ich rozbudowania, aby mogły obsługiwać docelowo także małe samoloty. Na każdym mini-porcie mają się znajdować 2-3 wiatrakowce, służące jako "podniebne taksówki" dla biznesmenów i turystów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl