Co pasażerowie próbują nielegalnie przemycić na pokład samolotu?
Pasażerowie często zabierają w podróż przedmioty niedozwolone czy potencjalnie niebezpieczne. Czasami nie zdają sobie sprawy z posiadania przy sobie nielegalnych rzeczy, jednak najczęściej celowo ukrywają je w bagażu, ubraniu lub..ciele łudząc się, że nie zostaną one odnalezione podczas kontroli. Jednak pracownicy lotniska niezwykle rzadko dają się oszukać. Sprawdźcie, co pasażerowie próbowali przemycać na pokłady maszyn.
Pasażerowie często zabierają w podróż przedmioty niedozwolone czy potencjalnie niebezpieczne. Czasami nie zdają sobie sprawy z posiadania nielegalnych rzeczy, jednak najczęściej celowo ukrywają je w bagażu, ubraniu lub... ciele, łudząc się, że nie zostaną one odnalezione podczas kontroli. Jednak pracownicy lotniska niezwykle rzadko dają się oszukać. Sprawdźcie, co pasażerowie próbowali przemycać na pokłady maszyn.
Niemiecki profesor nabawił się nie lada kłopotów podczas kontroli 4 kwietnia na lotnisku Fiumicino *w Rzymie. Jak donosi włoska gazeta _ Il Messaggero _, w bagażu uczonego, który wybierał się do *Dusseldorfu, ochrona znalazła ludzką czaszkę. Mężczyzna został zatrzymany przez straż graniczną, a następnie przewieziony na komisariat. Na pytanie, jak wszedł w jej posiadanie, odpowiedział, że kupił czaszkę na straganie w Rzymie, z zamiarem wykorzystania jej w celach naukowych. Zdradził także, że kosztowała go 50 euro (ok. 215 zł). Opisał, że w momencie zakupu była "dobrze wypolerowana, ale bez żuchwy". Dodał, że nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji swojego czynu. Profesorowi został postawiony zarzut nielegalnego posiadania szczątków ludzkich.
Zobacz też: czego lepiej nie robić na lotnisku i w samolocie?
wg/at/udm
Kijanki w ustach
Niespotykaną pomysłowością wykazała się mieszkanka Korei Południowej, która w 2013 r. próbowała przemycić w ustach kijanki. Zatrzymano ją na chińskim lotnisku Guangzhou, gdy chciała przejść kontrolę z butelką wody o niedozwolonej pojemności. Kiedy nakazano jej ją opróżnić lub wyrzucić, turystka po prostu wypiła płyn, ale go nie połknęła. To wzbudziło podejrzenie kontrolerów, którzy polecili jej wypluć to, co miała w ustach. Okazało się, że w wodzie pływały kijanki, które miały być prezentem dla jej przyjaciółki.
Żółw w hamburgerze
W sierpniu 2013 roku podróżujący do Pekinu pasażer próbował wejść na pokład samolotu z żółwiem wciśniętym w kanapkę. Mężczyzna zamierzał jednym z porannych lotów udać się do stolicy Chin. Podczas kontroli bezpieczeństwa na lotnisku w Kantonie, zaniepokojenie obsługi wywołał kształt kanapki, która wraz z torbą podróżnego prześwietlona została na specjalnym urządzeniu. Turysta przekonywał, że to tylko hamburger kupiony na lotnisku w jednej z sieciowych restauracji. Ochrona nie dała jednak za wygraną i szybko okazało się, że w hamburgerze znajduje się żółw. Przemytnik tłumaczył, że to jego najlepszy przyjaciel i nie chciał zostawiać go samego podczas długiej podróży do Pekinu.
Trup w okularach
To jedno z najbardziej makabrycznych odkryć, jakiego dokonali kontrolerzy w ostatnich latach. Przykuty do wózka chory na Alzheimera Kurt Willi Jarant podróżował z Berlina do Manchesteru w towarzystwie córki i wnuczki. Rodzina wytłumaczyła pracownikom lotniska, że skryty za ciemnymi okularami dziadek śpi i nie należy go budzić. - Nie daliśmy się nabrać i jeden z kontrolerów dotknął ręki pana Jaranta. Okazało się, że była lodowata - opowiadał lokalnej gazecie o tym wydarzeniu pracownik portu lotniczego. Po oględzinach stwierdzono, że dziadek nie żyje, a rodzina wymyśliła ten podstęp, by nie płacić za transport trumny.
Broń i amunicja w pluszaku
Kolejne wydarzenie miało miejsce w 2012 r. na lotnisku Rhode Island w Stanach Zjednoczonych. Kontrolerzy znaleźli w bagażu Amerykanina lecącego wraz z synem do Detroit broń i naboje. Pomysłowy ojciec umieścił je w pluszaku swojego dziecka. Po przesłuchaniu zarówno mężczyzna, jak i 4-letni chłopiec, zostali puszczeni wolno.
Węże i żółwie w spodniach
Wyobraźni można pogratulować pasażerowi, który leciał z Miami do Brazylii. W specjalnie przygotowanych spodniach próbował przemycić węże i żółwie. To nie jest niestety odosobniony przypadek - pomysłowi przemytnicy szyją specjalne fartuchy na żółwie i ryby albo próbują przenosić gady pod nakryciami głowy.
wg/at/udm