Coraz bardziej niepewna sytuacja na polskim niebie. "Nasz lot został odwołany"
Odwołany bądź opóźniony lot to dziś przykra codzienność wielu podróżujących. W piątek 8 kwietnia przekonała się o tym autorka bloga podróżniczego "Szpilki w Plecaku", Ewa Chojnowska-Lesiak, której lot do Polski został odwołany. - Tego się nie spodziewałam - skomentowała podróżniczka.
- Lądujemy w Monachium, bo nasz lot został odwołany - taką informacje przekazała Ewa Chojnowska-Lesiak w relacji na swoim koncie na Instagramie. Jak się wkrótce okazało, nowy termin rejsu został wyznaczony na godz. 20 następnego dnia.
Zmiana godziny wylotu. Jakie prawa ma wówczas pasażer?
- W sytuacji, jaka nam się właśnie przytrafiła, linie lotnicze są zobowiązane, aby zapewnić nam opiekę, a więc nocleg, wszystkie transfery, jedzenie, generalnie zabezpieczyć nas w rzeczy, które są nam niezbędne na czas oczekiwania - wyjaśniła Ewa. - Jesteśmy teraz w hotelu, który ma podpisany kontrakt z Lufthansą - dodała.
- Na lotnisku dostałam t-shirt i zestaw podstawowych kosmetyków. Jest to normalne i naturalne rozwiązanie, gdy linie lotnicze nie mogą z jakiegoś powodu kontynuować lotu - wyjaśniła.
Trzeba mieć świadomość, że w takiej sytuacji linia lotnicza najprawdopodobniej nie zwróci nam bagażu, dlatego warto przed podróżą spakować najpotrzebniejsze rzeczy do torby podręcznej.
Niestety, następnego dnia okazało się, że to nie koniec nerwów dla Ewy i jej znajomych. Na nowych biletach, które otrzymały, nie było numerów miejsc, co oznacza, że linia lotnicza najprawdopodobniej sprzedała więcej biletów, niż było dostępnych miejsc w samolocie. W takiej sytuacji pasażerowi pozostaje jedynie czekać, aż ktoś zrezygnuje z lotu i nie pojawi się na odprawie. Tym razem wszystko zakończyło się jednak dobrze.
- Sukces! Są miejsca dla wszystkich. Lecimy! - relacjonowała podróżniczka.
Kontrolerzy grożą odejściem z pracy. Co z połączeniami do Polski?
- Udało nam się w końcu dotrzeć do domu - potwierdziła już z Polski Ewa. - Na odchodne jednak taksówkarz powiedział nam, że miałyśmy szczęście, bo coraz więcej linii rezygnuje z lotów do Polski - dodała.
Zobacz także: Zrezygnowali z lotów do Polski. Powodem wojna w Ukrainie
Spór pomiędzy Związkiem Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego a Polską Agencją Żeglugi Powietrznej, o którym w ostatnich tygodniach rozpisują się media, trwa nieprzerwanie od grudnia. Ewentualny brak porozumienia może w bardzo krótkiej perspektywie skutkować niemal całkowitym paraliżem polskiego nieba. W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego niż oczekiwanie na pozytywne zakończenie negocjacji.