Dla wielu to najlepsza pamiątka z Portugalii. Czym są azulejo?
Każdy, kto choć raz był w Portugalii, na wspomnienie tego miejsca ma przed oczami słońce, błękit nieba, żółty tramwaj i niebiesko-białe płytki zdobiące portugalskie miasta. Czym są azulejo?
Choć sztuka tworzenia płytek zrodziła się na kontynencie afrykańskim, dziś płytki azulejo uważa się niemal za dobro narodowe Portugalii, dokąd tradycja ta przywędrowała z Hiszpanii. Nazwa prawdopodobnie chodzi od słowa azul oznaczającego "niebieski", bo głównie na ten kolor są wybarwione cienkie szkliwione płytki. Dlaczego? Początkowo to właśnie niebieski barwnik jako jedyny nie tracił koloru w wysokiej temperaturze przy wypalaniu azulejo.
Piękne nieduże płytki zdobią wnętrza i fasady budynków, z czasem także zaczęło produkować przedmioty codziennego użytku: naczynia, fontanny, całe łazienki. Dziś azulejo jest pamiątką chętnie przywożoną z Portugalii, przywodzącą na myśl słoneczne dni w tym pięknym kraju. Azulejo przedstawiają motywy roślinne, zwierzęce, ale także tworzą prawdziwe pejzaże i sceny rodzajowe.
W Lizbonie do dziś funkcjonuje manufaktura azulejo Sant’Anna założona w 1741 roku. Tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi, zniszczyło miasto, ale przyniosło także ogromne zapotrzebowanie na budulec. Niewielki zakład dotychczas produkujący naczynia na wodę zajął się produkcją płytek, które miały zdobić lizbońskie fasady i wnętrza kamienic przez kolejne wieki. Dziś azulejo z manufaktury Sant’Anna zamawiane są przez klientów z całego świata.
- To ostatnia fabryka azulejo założona w XVIII wieku, która nadal działa. Do dziś używamy tej samej techniki jak przed wiekami – mówi nam jedna z projektantek w manufakturze.
- Wszystko wykonywane jest ręcznie. Produkujemy dwa rodzaje płytek: ze wzorami i płytki tworzące całe obrazy. Są bardzo wytrzymałe, mogą być używane w domach ale także na zewnątrz. W kuchni, łazience, nieopodal kominka.
Manufaktura wykonuje wzory z osiemnastego i dziewiętnastego wieku, ale przyjmuje także specjalne indywidualne zamówienia od klientów.
Zobacz także: Niezwykła atrakcja Lizbony. Zachwytom nie ma końca
Jedno z wyjątkowych zleceń? Dziewięciometrowa kompozycja, którą zamówiła pewna restauracja. Na ułożonych płytkach artyści z Sant’Anna nanoszą wzór, który potem będzie wypalany w piecach w temperaturze ponad 400 st. C. Całość ozdobi ścianę lokalu.
Najdroższe zamówienia w słynnej manufakturze owiane są tajemnicą. Wiadomo jedynie, że są klienci chcący mieć całe pomieszczenia, baseny i fontanny wykonane z azulejo. Wtedy koszty sięgają nawet dziesiątek tysięcy euro. Oczywiście nie każdy ma ochotę na taki rozmach. Mały element jak ozdobny kafelek czy etykietę na bramę wejściową z numerkiem można kupić już za kilka euro.