Dramat w Turcji. Nie żyje aż 66 osób
Do dramatycznego w skutkach pożaru doszło w ośrodku narciarskim Kartalkaya w północno-zachodniej Turcji. W jego wyniku zginęło aż 66 osób zginęło, a 51 doznało poważnych obrażeń.
Pożar wybuchł we wtorek 21 stycznia ok. godz. 3.30 nad ranem w restauracji hotelowej ośrodka narciarskiego Bolu Kartalkaya Ski Center w górach Koroglu, ok. 300 km na wschód od Stambułu.
Dramat w hotelu
Początkowo minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya przekazywał, że 10 osób zginęło w pożarze. Ok. południa zaktualizowano tę informację - liczba ofiar wynosi 66 osób. Wiadomo, że są osoby, które nie przeżyły po skoku z płonącego budynku - przekazała agencja AP. 51 osób jest ciężko rannych.
Jak donoszą lokalne media, ludzie z hotelu uciekali w panice przez okna. Świadkowie widzieli, że niektórzy goście usiłowali wydostać się z ogarniętego ogniem ośmiopiętrowego hotelu, spuszczając się w dół na linach ze związanych prześcieradeł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turyści zaskoczyli. Tłumy, jak latem
Jeden ze świadków tragedii, pracujący w sąsiednim hotelu Baris Salgur, powiedział mediom, że był w swoim pokoju, gdy usłyszał krzyki. "Widziałem ludzi, którzy krzyczeli z okien, prosząc o pomoc. Przynieśliśmy liny, poduszki i koce. Zanim przybyli strażacy, dwie kobiety wyskoczyły z górnych pięter" - relacjonował.
Inny świadek, Asli Atmaca, powiedział, że przyniósł na miejsce materace, by łagodzić skutki upadku dla tych, którzy skakali z oien. "Mimo naszych starań wiele osób straciło życie dosłownie na naszych oczach. To straszne" - ubolewał.
Necmi Kepcetutan, instruktor jazdy na nartach, który był jednym z gości hotelu, przekazał, że obudził się, gdy w budynku zapanował chaos. Jak dodał, pomógł uratować ok. 20 osób. "Dym był duszący, ludzie mieli problem ze znalezieniem wyjścia ewakuacyjnego" - powiedział telewizji NTV.
Przyczyna pożaru nie jest znana
Do walki z ogniem wysłano 30 wozów straży pożarnej, na miejscu zdarzenia pojawiło się też 28 karetek pogotowia. Ewakuowano również okoliczne hotele.
Na nagraniach pokazywanych w tureckiej telewizji widać płonące górne piętra i dach budynku. Na zdjęciach można zobaczyć, że z wnętrz nie ocalało praktycznie nic. Przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona.
Leżący ok. 300 km na wschód od Stambułu resort Kartalkaya to jeden z głównych kierunków zimowych wyjazdów w Turcji. Obecnie w kraju trwają ferie, więc ośrodki są pełne gości. W obiekcie było aż 234 gości.
Czytaj też: Przełomowe odkrycie w Turcji