Dramat w ukochanym kraju Polaków. Zalane wyspy i miasta
Wzburzone morze w okolicach Splitu uszkodziło przybrzeżne obiekty. Częściowo zalanych jest też kilka wysp. Mieszkańcy Chorwacji i turyści otrzymali ostrzeżenia o podnoszącym się poziomem rzek w wielu miejscach w kraju.
Sytuacja w części kraju, uwielbianego przez Polaków, jest naprawdę dramatyczna. Wiejący z prędkością 100 km na godzinę wiatr powalił drzewa, blokując liczne drogi i uszkadzając cmentarze.
Zalane wyspy i miasta
Jak podaje PAP, wylewający Adriatyk zalał też część popularnych wysp: Hvar, Bracz, Vis i Korczulę. Wszystkie linie katamaranów na wyspy środkowej Dalmacji zostały zawieszone, nie kursują też niektóre promy.
Pod powierzchnią wody znajduje się też wybrzeże Szybenika oraz najstarsza część tego miasta tak chętnie odwiedzanego przez turystów. W okolicach Splitu i okolicznych wysp morze uszkodziło maszynownie i boiska, znajdujące się na wybrzeżu.
Chorwackie media poinformowały, że na północy kraju służby przygotowują się do wezbrania wody w rzece Drawie, do którego może dojść w weekend. Lokalne instytucje poinformowały dziennik "Jutarnji list", że sytuacja nie jest w tej chwili krytyczna, a wały są stale monitorowane. Poziom wody na Sawie w Zagrzebiu też jest alarmujący. Na zdjęciach opublikowanych w sieci widać, że niektóre drzewa znalazły się już pod wodą.
Wszystko wskazuje na to, że ewakuowanych zostanie kilka domów położonych w pobliżu terenów najbardziej narażonych na zalanie.
Alerty pogodowe w Chorwacji
W dwóch regionach kraju obowiązuje najwyższy - czerwony - alert pogodowy. Chorwacki Państwowy Urząd Meteorologii (DHMZ), w związku z silnymi opadami deszczu i porywistym wiatrem, odradza mieszkańcom kraju zbędne podróże. Turyści, którzy przebywają na miejscu, też powinni pozostać w hotelach czy pensjonatach.