Duży błąd turystów. Eksperci nie mają wątpliwości
Po kilku bądź nawet kilkunastogodzinnym locie samolotem, wiele osób marzy tylko o prysznicu, często bardzo długim i gorącym. Eksperci jednak przestrzegają, aby lepiej o tym zapomnieć.
Po długiej podróży samolotem, bez względu na to, czy jesteśmy w domu, czy w hotelu, najczęściej od razu kierujemy się pod prysznic. Eksperci zaznaczają jednak, że ważny jest sposób, w jaki chcemy się odświeżyć.
Nigdy tego nie rób
Specjaliści zalecają, by po długich lotach unikać gorących pryszniców, a zamiast nich zdecydować się na kąpiel w chłodniejszej wodzie. Tego zdania jest także Travys Carinci, kierownik obsługi klienta w liniach lotniczych Qantas, który pokonuje 100 tys. km miesięcznie.
- Odstawiłem ciepłe prysznice. Choć po długiej podróży to kusi, może prowadzić do wysuszenia skóry - mówi Carinci w rozmowie z CN Traveller.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedyne takie miejsce w Polsce. Tysiące turystów chcą je zobaczyć
Zalecają wprowadzić zmiany
Eksperci podkreślają, że gorące prysznice mogą nie tylko wysuszać skórę, ale także wywoływać inne problemy zdrowotne, takie jak np. egzema czy nasilanie trądziku, ponieważ woda o bardzo wysokiej temperaturze usuwa naturalną barierę ochronną naszej skóry.
Chłodny prysznic jest znacznie lepszym rozwiązaniem, szczególnie po długich lotach i zmianie stref czasowych. Zdaniem ekspertów, cytowanych przez CN Traveller, chłodniejsza woda dobrze wpływa na krążenie, co stanowi dla nas spory zastrzyk energii.
- Chłodna woda wspomaga wytwarzanie noradrenaliny i beta-endorfin. Podczas brania chłodnego prysznica impulsy elektryczne wysyłane są z zakończeń nerwowych do mózgu, co może działać przeciwdepresyjnie u niektórych osób - wyjaśnia ekspert cytowany przez CN Traveller.
Czytaj także: Dlaczego stewardesy siadają na dłoniach? Oto powód
Źródło: CN Traveller