Dworzec Zachodni nie ma powodów do dumy. Pasażerowie znów się skarżą

Nikomu nie trzeba udowadniać, że Dworzec Autobusowy Warszawa Zachodnia jest zaprzeczeniem szybko rozwijającej się stolicy Polski. I choć wydawało się, że gorzej już być nie może – pasażerowie znaleźli kolejny, uzasadniony, powód do narzekania.

Turyści oraz mieszkańcy stolicy będą musieli poczekać jeszcze wiele lat, zanim skorzystają z nowoczesnego i komfortowego dworca
Źródło zdjęć: © Facebook.com | A. S. Boen
Wojciech Gojke
16

"Dworzec Autobusowy Warszawa Zachodnia to największy, a zarazem jedyny dworzec autobusowy w Warszawie z wszystkimi funkcjami i udogodnieniami oczekiwanymi przez pasażerów" – można przeczytać na stronie zarządcy obiektu.

Czy oby na pewno spełnia oczekiwania pasażerów? Cóż, można mieć spore wątpliwości. Jednak na plus zasługuje to, że są ambitne plany, aby miejsce to - zamiast odstraszać - w przyszłości stało się bardziej przyjazne podróżnym.

Od kilku tygodni modernizowane są stanowiska autobusowe, które zostały zbudowane jeszcze w latach 70. Lecz nikt nie wpadł na to, aby osobom oczekującym na transport zapewnić schronienie przed deszczem. I o ile w ciągu dnia można schować się w budynku pozostawiającym wiele do życzenia, w godzinach wieczornych jest on zamykany, a podróżni (po wyproszeniu przez ochronę) są zmuszeni czekać na zewnątrz.

Obraz
© Wikimedia Commons CC BY

- To naprawdę przechodzi ludzkie pojęcie. Jeżdżę z tego dworca bardzo często do Buska. Już kilka tygodni temu ściągnęli dachy z tych alejek i do dziś nic nie robią w tej sprawie. Jak podjeżdża autobus stoimy i mokniemy, bo brak jest schronienia. Na ławkach też nie można spokojnie usiąść, jak popada są mokre i brudne – tłumaczy w rozmowie z se.pl zbulwersowana Hanna Bocian.

Zarząd dworca ma świadomość niekomfortowej sytuacji, jaką zgotował podróżnym. - Zdajemy sobie sprawę z chwilowych niedogodności, za co serdecznie przepraszamy wszystkich pasażerów. Modernizacja stanowisk potrwa do końca 2020 r. – tłumaczy Piotr Pogonowski, dyrektor zarządzający Polonus SA.

Spółka Polonus wraz z Tramwajami Warszawskimi i kolejarzami planują istotne zmiany w rejonie Dworca Zachodniego. Po zmianach miejsce to ma się stać zintegrowanym węzłem przesiadkowym łączącym kilka środków transportu. Jednak prace trwają mozolnie, a turyści oraz mieszkańcy stolicy będą musieli poczekać jeszcze wiele lat, zanim skorzystają z nowoczesnego i komfortowego dworca, który nie będzie odstraszać wyglądem.

Źródło: se.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Nietypowa zapowiedź pociągu na dworcu

Wybrane dla Ciebie

Plaga w austriackim mieście. Spór o szczury i gołębie trwa
Plaga w austriackim mieście. Spór o szczury i gołębie trwa
Czy hotelowe szampony są bezpieczne? Ekspertka radzi, na co zwrócić uwagę
Czy hotelowe szampony są bezpieczne? Ekspertka radzi, na co zwrócić uwagę
Korki i pełne parkingi. Polacy szturmują jedno miejsce w Tatrach
Korki i pełne parkingi. Polacy szturmują jedno miejsce w Tatrach
Zjedli śniadanie w Disneylandzie. Gdy otrzymali rachunek zaniemówili
Zjedli śniadanie w Disneylandzie. Gdy otrzymali rachunek zaniemówili
Turystom puszczają hamulce. Chaos i bójki w popularnym kurorcie
Turystom puszczają hamulce. Chaos i bójki w popularnym kurorcie
Panika wśród turystów. Przez przepowiednię boją się wyjeżdżać
Panika wśród turystów. Przez przepowiednię boją się wyjeżdżać
Zaskakujące miasto w Europie. Bilety za mniej niż obiad w Warszawie
Zaskakujące miasto w Europie. Bilety za mniej niż obiad w Warszawie
Huragan uderzył w Meksyk. "Mam 64 lata i nigdy czegoś takiego nie widziałem"
Huragan uderzył w Meksyk. "Mam 64 lata i nigdy czegoś takiego nie widziałem"
Czyha na urlopowiczów. "Nie krzycz. To nie pomoże. Ona nie zna litości"
Czyha na urlopowiczów. "Nie krzycz. To nie pomoże. Ona nie zna litości"
Pitbull w Krakowie. "Im mniej dostępnych noclegów, tym szybciej rosną ceny"
Pitbull w Krakowie. "Im mniej dostępnych noclegów, tym szybciej rosną ceny"
Hit minionego lata. Atrakcja ponownie otwarta
Hit minionego lata. Atrakcja ponownie otwarta
"Katuje" Justina od 18 lat. "To był moment totalnej euforii"
"Katuje" Justina od 18 lat. "To był moment totalnej euforii"