Elbląg – niechciana pamiątka z czasów II wojny światowej
Choć od wojny minęły dziesiątki lat, historia nadal daje o sobie znać. Przekonał się o tym rolnik z Rzecznej pod Elblągiem, który podczas prac polowych znalazł pocisk. Po przybyciu na miejsce policji i saperów okazało się, że ziemia skrywa znacznie więcej "pamiątek".
Poszukiwacze "skarbów" z czasów II wojny światowej wciąż odnajdują zaskakujące relikty. Dość wspomnieć o zasypanej piwnicy w Kostrzynie nad Odrą, do której udało się dostać członkom stowarzyszenia Perkun, odkrywając, że przez 70 laty był to niemiecki schron przystosowany na kuchnię. Dla zawodowców odkrycie to zazwyczaj nie początek, ale finał długich poszukiwań. Tym większe zdziwienie budzą historie jak ta sprzed kilku dni, której bohaterem jest mieszkaniec małej miejscowości w woj. warmińsko-mazurskim. Podczas zwykłych prac w polu mężczyzna trafił na niewybuch, który – jak się okazało – zaprowadził specjalistów do całego "arsenału" amunicji.
Ostatecznie żołnierze na miejscu zabezpieczyli 197 obiektów: bomb lotniczych, pocisków, zapalników i pocisk rakietowy. Znalezisko zostało zabrany na poligon, gdzie zostanie zneutralizowane. Specjaliści przypominają, że takie pozostałości po wojnie – mimo upływu lat – mogą wciąż być piekielnie niebezpieczne. Pod wpływem zmian temperatury, np. po wyciągnięciu z ziemi, czy po nagłym przemieszczeniu wciąż mogą eksplodować. Dlatego bardzo ważne jest, aby każdy znaleziony niewybuch natychmiast zgłosić na policję, teren oznaczyć i w żadnym przypadku nie zabierać się za samodzielne wydobywanie bomb czy pocisków.