Trwa ładowanie...

Jak zdobyć kosmos, nie ruszając się z Ziemi. I to w miesiąc

Czy można zwiedzić Układ Słoneczny, nie ruszając się z Ziemi? Można. Brzmi jak science fiction? Aldona Hartwińska, autorka bloga PoFIKAsz, wybrała się na kosmiczną wyprawę. Nakręciła z niej film dokumentalny pt. "Podróż w Kosmos – przewodnik po Szwecji".

Jak zdobyć kosmos, nie ruszając się z Ziemi. I to w miesiącŹródło: pl.wikpedia.org/kallerna
d3j72u4
d3j72u4

Gdy Neil Armstrong po raz pierwszy stanął na Księżycu w 1969 r., cały świat z zapartym tchem śledził jego pierwszy spacer po satelicie. Amerykanin wypowiedział wtedy słynne zdanie: "To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości", by w 2000 r. z ujmującą szczerością stwierdzić, że nigdy nie marzył o tym, aby być na Księżycu. Jednak podróż w kosmos rozpala umysły wielu ludzi. A ci, którzy mają pieniądze, za kwotę od 2 do 10 mln dolarów będą mogli w 2023 r. zrealizować swoje największe marzenie.

Ci, którzy nie chcą czekać lub nie posiadają na koncie milionów, mogą wyruszyć w podróż do Szwecji. Na północy Europy znajduje się Szwedzki Układ Słoneczny, który trafił do księgi rekordów Guinessa.

W poszukiwaniu Słońca

Wszystko zaczęło się od lokalnego projektu. Nils Brenning, szwedzki astronom z Królewskiego Instytutu Technologicznego, chciał stworzyć model Układu Słonecznego na terenie Sztokholmu, ale wciąż nie wiedział, w którym miejscu umieścić Słońce, bo przecież masa największej gwiazdy przekracza 99 proc. układu słonecznego.

– Pewnego dnia jechał rowerem do domu. Pokonywał tę trasę setki, a może i tysiące razy. I nagle go olśniło. Rozwiązanie tego problemu miał w zasadzie tuż za oknem swojego mieszkania. Ericsson Globe. Wzniesiony został w lutym 1989 r. i od tamtej pory, niezmiennie, jest największą sferyczną budowlą na świecie. Ze swoją wysokością 85 m góruje nad panoramą Sztokholmu. Spacer dookoła areny zajmuje trochę czasu, bo średnica budynku wynosi 110 m. Przecież nie mogło być lepiej. Globen jest ogromny i na dodatek okrągły. Czy można stworzyć dla niego odpowiednią skalę i zbudować model? Nils opowiedział o tym pomyśle swojemu koledze po fachu. Gösta Gahm z Uniwersytetu Sztokholmskiego uderzył pięścią w stół: "Robimy to. Robimy Sztokholmski Układ Słoneczny" – opowiada w filmie Aldona Hartwińska.

Globen to stołeczna hala widowiskowa. Odbywają się tutaj zawody sportowe, głównie hokejowe, także tenisowe, i lekkoatletyczne, a także różnego rodzaju wydarzenia kulturalne i muzyczne. Została wybudowana z myślą o mistrzostwach świata w hokeju na lodzie mężczyzn. Może pomieścić ok. 16 tys. osób. Wymiary areny odzwierciedlają kształt Słońca w skali 1:20 mln.

Pomysł chwycił

Globen to Słońce. Ale co dalej? Co z resztą Układu Słonecznego? Naukowcy nie próżnowali. Zaczęli dokonywać różnych obliczeń matematycznych. Biorąc pod uwagę ruch po orbitach i odległość różnych obiektów kosmicznych wskazali kilka miejsc na mapie Sztokholmu: muzea, kampusy akademickie i centrum handlowe. Wszyscy z entuzjazmem przyjęli pomysł dwóch astronomów i w ciągu kilku lat wszystkie planety wewnętrzne znalazły swoje miejsce.

swedensolarsystem.se
Źródło: swedensolarsystem.se

– Pierwsza z planet (Merkury) trafiła do Muzeum Miejskiego w Slussen (Stockholms stadsmuseum). Jej średnica wyniosła 25 cm. Można ją objąć rękoma. Została umieszczona w odległości 2,9 km od Globen. Kolejna (o śr. 62 cm i oddalona od "Słońca" o 5,5 km) trafiła do miejsca pracy Gösta Gahma – na dziedziniec AlbaNova Centrum Fizyki, Astronomii i Biotechnologii Uniwersytetu Sztokholmskiego. Artysta, który stworzył model Wenus chciał, żeby to miejsce tętniło życiem, żeby można było spotkać się ze znajomymi i wypić kawę. Ziemia i Księżyc (śr. 18 cm, odległość od Słońca 7,6 km) swój dom znalazły w Muzeum Historii Naturalnej. Modele można zobaczyć zaraz przy hallu głównym. A Mars (śr. 35 cm, oddalona o 11,6 km od Globen) znalazł swoje miejsce w centrum handlowym Mörby centrum – opowiada blogerka.

Obiekt kosmiczny chętnie przyjmę

Po inauguracji tego przedsięwzięcia rozdzwoniły się telefony od osób z różnych zakątków kraju, które również chciały cieszyć się kosmicznym obiektem na swoim terenie. I tak zrodził się największy na świecie model Szwedzkiego Układu Słonecznego. Obecnie projekt składa się z 25 planet, planet karłowatych, planetoid, księżyców i komet, które rozlokowane są po całej Szwecji.

Modele obiektów kosmicznych zostały umieszczone w ogólnie dostępnych miejscach: na placach, w parkach, galeriach handlowych czy szkołach. Planety wewnętrzne możemy podziwiać na terenie Sztokholmu, a żeby móc zobaczyć pozostałe obiekty, musimy udać się w kierunku północnym wzdłuż wybrzeża Zatoki Botnickiej. Neptun w Söderhamn oddalony jest od Sztokholmu o 261 km, a interpretacja szoku końcowego w Kirunie aż o 1223 km (a 950 kilometrów w linii prostej). To ogromne odległości. Gdybyśmy chcieli odwiedzić wszystkie modele obiektów na mapie – to wędrówka ta zajęłaby ok. 250 godz., czyli ok. 8 miesięcy i 10 dni nieustannego marszu.

www.swedensolarsystem.se
Źródło: www.swedensolarsystem.se

Ziemia jest naprawdę malutka

– Dzięki Sweden Solar System i przyjętej skali można zrozumieć różnicę w rozmiarach. Globen ma 110 m średnicy. Średnica Merkurego to tylko 25 cm. Ziemia i Księżyc oddalone są od siebie o 20 m, a Ziemia ma 65 cm średnicy. Można stanąć pomiędzy nimi i wyobrazić sobie przed sobą Globen. Ziemia jest naprawdę malutka. Można zrozumieć ogrom tych odległości. Jeśli wyruszysz spacerem spod Globen do Merkurego, do pokonania masz 3 km. Prawdziwa odległość Merkurego od Słońca to… 57 mln 910 tys. km – tłumaczy autorka filmu.

d3j72u4

Pani Aldona wraz z rodziną (mężem, dwulatkiem i babcią) postanowiła przemierzyć szlak Szwedzkiego Układu Słonecznego. Przejechali samochodem ok. 6 tys. km, spali na kempingach, sami przygotowywali sobie posiłki. Ich ambitny plan, żeby w ciągu miesiąca odwiedzić wszystkie obiekty na mapie, powiódł się. Zrealizowali również z wyprawy film dokumentalny pt. "Podróż w Kosmos – przewodnik po Szwecji", który zaprezentowany został podczas festiwalu Nordic Focus.

– Nasza podróż rozpoczęła się na południu, w Karlskronie. Okazuje się, że warto jest marzyć. Ale to nie koniec Szwedzkiego Układu Słonecznego. Może jeden z jego obiektów trafi kiedyś tu, do Polski? – zastanawia się autorka filmu.

Blogerka podkreśla, że warto wyruszyć kosmicznym szlakiem, żeby móc doświadczyć Szwecji w pigułce.

d3j72u4

– Mówi się, że ze Szwedami trudno się zaprzyjaźnić, że są zamknięci i zimni. A ja mam zupełnie inne wrażenie. Nikt nigdy nie był dla mnie tak miły jak ludzie w Szwecji. Nie doświadczyłam tylu ciepłych gestów – zapewnia. – Choć na północy może być i tak, że przez dwa tygodnie nie spotkamy żywej duszy. Stąd pewnie przekonanie, że Szwecja to kraj dla samotników.

Choć teraz po przebyciu tego szlaku Polka stwierdza, że miesiąc to trochę zbyt ambitny plan, szczerze zachęca do ruszenia jej śladem.

Szwedzki Układ Słoneczny to ciekawa odmiana dla typowego szlaku turystycznego. Istnieje wiele mniejszych odwzorowań układu, które są wpisane w skalę miasta, a nie kraju. Możemy je spotkać m.in. w Zagrzebiu, Monachium, Helsinkach, Zurychu i Bostonie.

d3j72u4

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Szwedzka Sigtuna. Miasto wikingów było pełne migrantów

d3j72u4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3j72u4