Jedyna taka restauracja w kraju. Ceny mogą odstraszyć
Po wejściu do standardowej restauracji oczekujemy przyjścia kelnera i wręczenia nam karty menu. We Wrocławiu znajduje się wyjątkowe miejsce, w którym spisu dań w ogóle nie dostaniemy. - To co ląduje na stole, wynika z waszych kulinarnych upodobań i zachcianek - mówi bloger Maciej.
Wrocławska restauracja Stół na Szwedzkiej to bez wątpienia wyjątkowy punkt na kulinarnej mapie Polski. Relację z wizyty w tym miejscu zamieścił w mediach społecznościowych twórca kulinarnego bloga "Maciej je".
Restauracja bez menu
W tym miejscu na próżno czekać na otrzymanie od kelnera spisu dań, które serwują, bowiem wszystko zależy od klienta. - Nie ma tutaj tradycyjnego menu, a to co ląduje na stole, wynika z waszych kulinarnych upodobań i zachcianek - tłumaczy Maciej. - Po przyjściu do restauracji ucinacie sobie pogawędkę z szefem kuchni Grzegorzem Firkowskim, w trakcie której szef wypytuje was o smaki i produkty, za którymi szalejecie i o takie, których nie znosicie - dodaje bloger.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Spytała ich o jedzenie za granicą. "Nie mamy tu takiego jak w Polsce
Na podstawie rozmowy szef wraz ze swoim zespołem przygotowuje dania. Taki sposób funkcjonowania restauracji kucharze nazywają gotowaniem na żywo. Choć w Polsce nie jest on popularny, z komentarzy internautów wynika, że większości klientów przypadł do gustu. Niektórzy nawet planują podróż do Wrocławia po to, aby odwiedzić restaurację.
JEDYNA TAKA RESTAURACJA W POLSCE! Bez menu: sam mówisz, co chcesz zjeść! Stół na Szwedzkiej, Wrocław
"Byłam. Zadowolenie z przeżycia na 100 proc.", "Istna rewelacja", "Moim zdaniem genialne" - piszą internauci. "Uwielbiam tę knajpę", "Byliśmy, bardzo polecamy, świetna obsługa i pan Grzegorz, który wprost emanuje pasją i miłością do gotowania" - piszą inni komentujący.
Ceny w restauracji bez menu
Ceny we wrocławskiej restauracji zaczynają się od 200 zł za osobę. W tej cenie można skosztować pięciu dań, zaś za 300 zł - 10 dań. Warto podkreślić, że w cenę wliczone są tylko posiłki, a za napoje trzeba osobno dopłacić.
"Za dwie osoby z przystawkami i napojami, bez alkoholu, zapłaciliśmy 400 zł, ale to już zależy czy chce się zjeść więcej", "Byłam w zeszłym roku. We wrześniu za dwuosobową kolację przystawki, danie główne, deser i napoje zapłaciliśmy niecałe 400 zł" - piszą internauci. Choć zdaniem niektórych syty posiłek może wynieść nawet powyżej 500 zł.
Źródło: "Maciej je"