Jedyna taka toaleta w Tatrach. "Słowacy mają super poczucie humoru"
W czasie całodniowej górskiej wędrówki pojawia się zawsze ta sama niedogodność. Chodzi o załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych. Jeśli po drodze mijamy schroniska, nie ma z tym żadnego kłopotu. Problem nie występuje także, kiedy wędrujemy w rejonie Chaty pod Rysami. Tutaj każdy odwiedza podniebną toaletę chociażby po to, aby zobaczyć, jaka jest ona wyjątkowa.
Na najwyższy wierzchołek naszego kraju - Rysy - można dojść z dwóch stron, zarówno z polskiej, jak i ze słowackiej. Duża część turystów wybiera drugą opcję, bowiem jest znacznie łatwiejsza technicznie. Idąc tamtą stroną, po drodze mijamy najbardziej wyjątkową tatrzańską toaletę, która stała się już obowiązkowym punktem w czasie wędrówki.
Podniebna toaleta. Dlaczego jest tak wyjątkowa?
Toaleta, o której mowa, znajduje się nieopodal Chaty pod Rysami, czyli na wysokości powyżej 2200 m n.p.m. Przykuwa uwagę wędrujących, bowiem z zewnątrz jej drewniane ściany pokryte są kolorowymi malunkami. Co ciekawe, jedna ze ścian latryny jest cała przezroczysta. Oznacza to, że przebywając w WC można delektować się widokiem na panoramę Tatr Wysokich. Prawie zawsze prze latryną czeka długa kolejka turystów.
Słowakom nie brakuje poczucia humoru
Przy szlaku prowadzącym na Rysy ustawiona jest tabliczka pokazująca, gdzie znajduje się podniebna toaleta. Znak ten jest dość oryginalny, a jego zdjęcie zostało udostępnione na Facebooku przez Maję Sindalską, przewodniczkę tatrzańską. Opatrzono je humorystycznym podpisem. "Uwaga! Jedyny w Tatrach i chyba całej Europie oficjalnie wytyczony szlak brązowy!" - napisała autorka. "Słowacy mają super poczucie humoru" - podsumował inny internauta.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
To nie jedyny intrygujący znak, który świadczy o pomysłowości Słowaków. Niedaleko od Chaty pod Rysami - zmierzając w kierunku szczytu - mijamy kolejną ciekawą tabliczkę, która zakazuje noszenia butów na wysokim obcasie. Stała już niemal tak kultowa jak podniebna toaleta. Zdarza się nawet, że turystyki zabierają do plecaków szpilki, aby zrobić sobie w nich zabawne zdjęcie przy znaku.