Jerozolima - miasto świętości i tajemnicy

Jest takie miejsce między Izraelem a Arabią, które nie dzieli, lecz łączy wpływy różnych kultur i religii. Niezależnie od tego, czy kroczymy śladami Biblii, podążamy za Jahwe, czy śledzimy przeszłość Mahometa, Jerozolima zaskakuje ogromem tajemnic i symboli.

Jerozolima - miasto świętości i tajemnicy
Źródło zdjęć: © sxc.hu

31.05.2012 | aktual.: 13.09.2013 11:14

Popularną bazą wypadową do Izraela jest Egipt, skąd organizowane są jednodniowe wycieczki dla tych, którzy pragną odmiany od hotelowych basenów, głośnych promenad pełnych sklepów i sheesha barów oraz podwodnego podglądactwa ławic ryb i innych mieszkańców raf. Warto wstać w środku nocy, by wbić się do autokaru i udawać, że sen w pozycji siedzącej też może być zbawienny.

Jerozolima - harmonia kontrastów
W pierwszym odczuciu osadzone w dolinie miasto oczarowuje bielą architektury. Harmonię usytuowanych na różnych poziomach domów urozmaicają jedynie zdobne kopuły świątyń. To największe w kraju miasto o wielowiekowej historii, integruje 3 główne religie, których wyznawcy dzielą codzienność i wnoszą swymi odmiennymi kulturami wkład w atmosferę i obraz Jerozolimy - miasta kontrastów, które się nie wykluczają, lecz przenikają i w wyjątkowy sposób dopełniają. Miasta, z którego mimo politycznych konfliktów i społecznych napięć bije podniosłość i dostojeństwo.

Tu spotykają się wyznawcy judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Tu na ulicach meczet sąsiaduje z synagogą, a główne świątynie, będące celem pielgrzymek prawosławnych, Żydów, katolików, pod jednym dachem, bez żadnych podziałów przyjmują wszystkich, którzy poszukują śladów historii, świadectw wiary i duchowego umocnienia.

Góra Oliwna to miejsce, do którego warto udać się na samym początku. Wzgórze to prawdziwa mekka pielgrzymów podążających biblijnym szlakiem. Wśród zieleni drzew oliwnych pielgrzymi wędrują śladami Chrystusa, który przed wydaniem przez Judasza i pojmaniem modlił się w Ogrodzie Oliwnym u podnóży wzniesienia. W Getsemani znajdziemy pięknie zdobiony mozaiką Kościół Wszystkich Narodów, zwany bazyliką konania. Wyżej, na stokach, zagnieździły się kolejne świątynie: zbudowana na kształt łzy Dominus Flevit, w miejscu, gdzie - jak zapisano na kartach ewangelii - Jezus zapłakał nad Jerozolimą, czy Pater Noster - upamiętniająca miejsce, gdzie Jezus nauczał apostołów modlitwy "Ojcze nasz", której tekst w 62 językach widnieje na ścianach kościoła. Z prostotą tych miejsc kultu kontrastuje prawosławna cerkiew św. Marii Magdaleny, przykuwająca wzrok połyskującymi w słońcu kopułami, które czynią ją bliższą baśniowemu pałacowi niż świątyni.
Różnorodność uzupełnia kaplica Wniebowstąpienia, będąca w rękach muzułmanów, grecki kościół Viri Galilei, klasztory: benedyktyński i elżbietanek. Im wyżej, tym bardziej oszałamiający widok ukazuje się naszym oczom.

Jerozolima - historia wiecznie żywa
Stojąc na zboczu Góry Oliwnej, mamy przed sobą wspaniałą panoramę Jerozolimy z łopoczącą na wietrze flagą Izraela, Starym Miastem i okazałą Kopułą na Skale, dominującą nad wszechobecną bielą błękitem ścian i złotem sklepienia. Jest ona ulokowana w sercu Wzgórza Świątynnego, którego mury chronią świętą skałę i łączą religie. Muzułmanie wierzą, że ze skały, na której powstał meczet Omara, Mahomet dostąpił wniebowstąpienia po podróży z Mekki na cudownym wierzchowcu do "najdalszego meczetu w Jerozolimie" - Al-Aksa, do dziś nawiedzanego przez wyznawców islamu. Z kolei według Biblii Abraham chciał w miejscu Kopuły na Skale złożyć Bogu ofiarę ze swojego syna Izaaka. Strony Koranu donoszą natomiast, iż miał złożyć swego pierworodnego syna Izmaela, praojca Arabów. W tym też miejscu Jakub miał zobaczyć drabinę wiodącą do nieba.

Miks kulturowy ujawnia się na każdym kroku, czego najlepszym dowodem rozlokowane u podnóży Góry Oliwnej cmentarze. Nekropolie tworzą swoistą "sałatkę", która idealnie wkomponowuje się w skontrastowany krajobraz Jerozolimy, nadając miastu jedyny w swoim rodzaju smak. Weźmy groby. Kamienie układane na płytach nagrobnych cmentarza żydowskiego zastępują kwiecisty składane na grobach chrześcijan, oddających w ten sposób cześć zmarłym. W całym mieście niczym lamenty pobrzmiewają z głośników muzułmańskie nawoływania do modlitwy, a głos muezina przeplata się z dzwonami bazyliki, których dźwięki są tłem dla wyciszonej, pełniej skupienia modlitwy ortodoksyjnych Żydów, przystających na ulicach w zadumie.

Przemierzając Stare Miasto, jesteśmy świadkami licznych świadectw historii. Dziś kilka stacji przedwiecznej drogi krzyżowej kryją mury Bazyliki Grobu Pańskiego, większość z nich jednak biegnie ulicami żyjącymi własnym życiem - przez arabski bazar, wśród kramów z tkaninami, żywnością, pamiątkami, gdzie zapach barwnych przypraw miesza się z fetorem zwisających z haków tusz mięsnych. Dla nieobeznanych z labiryntem jerozolimskich dróg zwiedzanie to prawdziwa przygoda, obfitująca w niespodzianki. Nigdy nie wiadomo, dokąd wywiedzie gąszcz uliczek i w jakiej dzielnicy mają one swój kres. Stare miasto jest bowiem stykiem sąsiadujących dzielnic: żydowskiej, muzułmańskiej, chrześcijańskiej i ormiańskiej, a wraz z nimi przenikających się kultur.

Jednoczący kult
Nawet słynna Bazylika Grobu Świętego oraz Ściana Płaczu przyciągają pielgrzymów różnych kultur i wyznań. Podobnie jak podzielona na 3 części Bazylika Narodzenia Pańskiego w odgrodzonym murem i drutem kolczastym Betlejem na terenie Autonomii Palestyńskiej, tak i jerozolimski grób Chrystusa jest celem dla przedstawicieli wielu wyznań.

Zlokalizowana w dzielnicy chrześcijańskiej Bazylika Grobu Świętego została wybudowana w miejscu, gdzie przed wiekami znaleziono grób Jezusa. Podobnie jak inne kościoły, upamiętnia jedno z ważnych wydarzeń uwiecznionych w Biblii. Efektem wielokrotnego przebudowywania i modernizacji świątyni jest niejednolity styl architektoniczny. Mimo to ogrom murów w połączeniu z duchową podniosłością robi wrażenie. Podobnie jak kolejka oczekująca na wejście do kaplicy Grobu Chrystusa. Niewielkie drzwi prowadzą do niedużej Kaplicy Anioła z maleńkim ołtarzykiem w centrum, powstałym z pozostałości kamienia chroniącego wejścia do grobu. Kolejne drzwi prowadzą do zupełnie ciasnego pomieszczenia - głównego celu nawiedzenia bazyliki. Tu we wnęce skalnej znajduje się kamienna płyta, będąca namacalną pamiątką śmierci Chrystusa, tu bowiem złożono jego ciało. Niestety, kameralności miejsca nie towarzyszy intymność przeżyć. Na skupienie i kontemplację nie ma ani czasu, ani warunków. Ot, uroki grupowego zwiedzania miejsc, gdzie
oprócz kultu wdarła się turystyka.

Oprócz kaplicy Grobu Chrystusa w bazylice mieści się też Golgota, na której dokonano ukrzyżowania, pięć ostatnich stacji drogi krzyżowej, szereg kaplic, klasztor grecki i klasztor franciszkanów. Na wprost wejścia do świątyni, przed wielkim malowidłem, pod rzędem lamp, znajduje się Kamień Namaszczenia, na którym namaszczono ciało Jezusa przed złożeniem do grobu. Dziś kamień otaczają pielgrzymi z czcią klęczący nad nim i dotykający go na znak świadectwa wiary. W Wielką Sobotę w Kaplicy Bożego Grobu zgodnie z przekonaniem wyznawców prawosławia, dokonuje się "cud świętego ognia". Pielgrzymi ze wszystkich stron świata, głównie z Grecji i z Cypru, przybywają do Jerozolimy, by uczestniczyć w wielkanocnej celebrze i stać się świadkiem rytualnego cudu światła.

Prawosławny patriarcha Jerozolimy trzykrotnie obchodzi Kaplicę Bożego Grobu, po czym z dwoma pękami 33 świec, upamiętniających wiek Chrystusa, wchodzi do Kaplicy Grobu, w której po modlitwie świece mają samoistnie zapłonąć od ognia na płycie Grobu Pańskiego. Po tym wydarzeniu ogłasza zgromadzonym radosną nowinę o zmartwychwstaniu, a światło świec rozprzestrzenia się we wnętrzu kościoła, a jeśli wierzyć relacjom, nie trzeba się bać poparzenia tym świętym ogniem.

Co ciekawe, to miejsce kultu wielu odłamów chrześcijaństwa i Żydów nie jest obojętne również przedstawicielom islamu. Od wieków klucze do bazyliki są w rękach muzułmanów, którzy przejęli je w 1192 roku, by pogodzić wyznawców różnych religii, którzy walczą o prawa do opieki nad grobem.

Mur, który nie dzieli
Do dziś jednym z najświętszych miejsc Jerozolimy jest Ściana Płaczu - zachodnia ściana, będąca jedynym ocalałym fragmentem zburzonej Świątyni Jerozolimskiej, uważanej za najważniejsze miejsce kultu Jahwe i symbol narodu żydowskiego. W niej znajdowała się uznawana dziś za zaginioną Arka Przymierza, w której przechowywano tablice z dekalogiem. Kamienne bloki tworzą mur o wysokości 15 m, pod którym niezależnie od pory dnia i wyznania zawsze jest tłoczno. Ze szpar oddzielających bryły muru wystają setki białych zwitków papieru, kryjących prośby i intencje kierowane w tym świętym miejscu do Boga w nadziei na ich spełnienie.

Gromadzą się tu wszyscy poszukujący kontaktu z Bogiem i duchowych przeżyć. Formy modlitwy są różne - od skupionej lektury świętych ksiąg po skrajne formy uderzania głową o ścianę, różne są też religie, których wyznawcy gromadzą się pod ścianą. W oddzielnych sektorach dla kobiet i dla mężczyzn napotkamy kobiety okryte od stóp do głów, z osłoniętą głową, ortodoksyjnych Żydów w czerni, jak i ludzi ubranych zupełnie współcześnie. Wiele ich dzieli, lecz jedno łączy: wiara i uduchowienie, budujące podniosłą atmosferę, w której bez wątpienia jest coś poruszającego.

Tekst: Małgorzata Szerfer www.magazynvip.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)