Joggobot: jogging z droną
Próbowaliście kiedyś joggingu? Zmuszenie się do wybiegania codziennie kilku kilometrów bywa ciężkie. Dlatego australijscy naukowcy z Royal Melbourne Institute of Technology postanowili wspomóc wszystkich, którzy chcieliby zadbać o swoją kondycję. W tym celu opracowali specjalną dronę, która ma dopingować ludzi w wysiłkach.
04.06.2012 | aktual.: 04.06.2012 15:33
Próbowaliście kiedyś joggingu? Zmuszenie się do wybiegania codziennie kilku kilometrów bywa ciężkie. Dlatego australijscy naukowcy z Royal Melbourne Institute of Technology postanowili wspomóc wszystkich, którzy chcieliby zadbać o swoją kondycję. W tym celu opracowali specjalną dronę, która ma dopingować ludzi w wysiłkach.
Naukowcy założyli, że samemu trudno konsekwentnie realizować swoje postanowienia. Dlatego podczas joggingu towarzyszyć ma nam quadrokopter o nawie Joggobot, który zachowywać ma zaprogramowany dystans od biegacza. Po wpisaniu preferowanej prędkości do aplikacji mobilnej kontrolującej dronę, mogłaby ona pokonywać trasę ze stałą prędkością, podczas gdy biegacz musiałby ją gonić. A w mniej inwazyjnej wersji mogłaby ona utrzymywać stały dystans dopasowując swój lot do tempa biegacza.
Pomysł został wypróbowany przy pomocy francuskiej Parrot Drone. Floyd Mueller i Eberhard Gräther, naukowcy, którzy stoją za tym projektem, przeprogramowali ją w taki sposób, by cały czas podążała za niebiesko-żółtym wzorem wymalowanym na koszulce biegacza. Na chwilę obecną, w chwili kiedy drona wykryje wzór startuje i podąża za nim na wysokości około metra. Jeśli zamontowane na jej pokładzie kamery przestaną zgubią ślad, drona automatycznie ląduje.
Mueller i Gräther planują jeszcze eksperymentować z ustawieniami by dowiedzieć się, co najbardziej motywuje ludzi do wysiłku. „W jaki sposób ludzie będą reagować na mechanicznego towarzysza ćwiczeń? Czy robot powinien zachowywać się bardziej jak trener czy jak pies?” Zastanawia się Mueller. „Pierwsza opcja mogłaby sprawić, że ćwiczenie byłoby bardziej efektywne, druga, że bardziej zabawne. Które z tych podejść jest lepsze? I czy w ogóle można stwierdzić że coś jest ‘lepsze’?”
Jedno jest pewne – jak tylko będzie się dało coś takiego kupić, wiele osób zacznie treningi. Tylko po to, żeby pochwalić się gadżetem.
[New Scientist]
Wydanie internetowe: www.gizmodo.pl