Kaliningrad. Z Leninem ku europejskiej przyszłości

Kaliningrad, rosyjskie miasto w pobliżu Elbląga i Gdańska, to miejsce, w którym dumny Lenin na cokole tkwi mocno nogami w radzieckiej przeszłości, ale jego oczy patrzą w dal, ku nowoczesnej Europie.

"Dla znudzonych zachodnim przepychem Kaliningrad to położona blisko Polski, i tania cenowo odskocznia od świata, który znamy"
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

Booking nie booking, a miejsc NIET! Pani rozkłada bezradnie ręce. Jestem w hostelu "U Kota" w Kaliningradzie. Mamy tu spać z synem, przyjechaliśmy na mistrzostwa świata. Mundial pod nosem, 170 km od Gdańska, grzech nie jechać.

Ale mimo że nasze miejsca w hostelu były opłacone kilka miesięcy wcześniej przez Booking.com, i wcale tak mało, jak na hostel, nie kosztowały, to niestety - miejsc NIET. Wszystko zajęte.

Obraz
© Hostel U Kota / Booking.com

Nie znam Rosjan, więc nie wiem, jakie mają podejście do formalności, choć na granicy polsko-rosyjskiej przekonałem się, że parjadek (porządek) musi być i trzepią nas raczej długo. A więc są służbistami. Choć z drugiej strony widać, że obiekt "U Kota" jest po prostu przebookowany. Właściciele stwierdzili, że w czasie mundialu trzeba zarobić. I zarabiają, a ja nie mam gdzie spać.

Wielu Rosjan jest też przedsiębiorczych. Pani, która z taką szczerością mówi mi, że nie ma miejsc, zaraz oferuje, że podwiezie mnie i syna do innego obiektu, kilka minut stąd, i tam będziemy spać. I rzeczywiście, wsiadamy do jej nieco zużytego fiata i jedziemy. Po 10 minutach zatrzymujemy się przed domkiem. To inny, nieoznaczony hostel. Hostel-widmo. Ale są łóżka, jest łazienka, jest wszystko.

Obraz
© Shutterstock.com

Czyli z jednej strony dosyć luźne podejście do kwestii rezerwowania miejsc, z drugiej – jednak poczucie odpowiedzialności. Koniec końców śpimy w łóżkach.

Jeśli mój syn (14 lat) narzekał, że wszystkie miasta na południu Europy są podobne ze swoimi obowiązkowo uroczymi uliczkami i już mu się to znudziło. Za to w Kaliningradzie zobaczył coś innego. Świat postsowiecki mieszający się ze światem nowoczesnym.

Obraz
© Shutterstock.com

To była dla niego lekcja tego, czym był komunizm. Z kolei dla mnie dość sentymentalny powrót do przeszłości. Nie żebym jakoś tęsknił za komunizmem. Nic z tych rzeczy. Ale wiecie, jak to jest: miałem w szkole obowiązkowy rosyjski, coś mi w głowie zostało z tych lekcji, cofnąłem się więc do czasów podstawówki i liceum, gdy usłyszałem ten język na nowo.

Obraz
© Shutterstock.com

Pod koniec lat 80. słuchaliśmy na lekcjach języka rosyjskiego przeboju "Biełyje Rozy", a nie gadaliśmy o Leninie. Komunizm już chylił się ku upadkowi i można było stroić żarty z wodzów rewolucji. A tutaj, w Kaliningradzie, piękny, okazały Lenin wciąż stoi na cokole. To dobra lekcja dla mojego syna, który o komunizmie nie ma zielonego pojęcia. Więc tłumaczę mu, co się zdarzyło w 1917 roku i jakie konsekwencje ciężka praca towarzysza Lenina miała dla Polski i świata. I dla jego starego, który jako dziecko stał w kolejkach po chleb w zimie.

Obraz
© Shutterstock.com

To dobra lekcja historii. Na placu Pabiedy (Zwycięstwa) pokazuję synowi tablicę poświęconą sowieckim gierojom z lat 1941-1945 i tłumaczę, dlaczego Rosjanie za początek wojny uznają 1941 rok, a 1939 nie funkcjonuje w ich pamięci.

Obraz
© Shutterstock.com

Można też dziecku pokazać, jak wyglądało budownictwo socjalistyczne, całe dzielnice szarych, nędznych bloków, stawianych w najbardziej malowniczych miejscach, nad rzeką Pregołą. Aż prosi się tu o piękną architekturę, która ożywiłaby to malownicze miejsce. W zamian rzędy jednostajnie szarych bloków, wyglądających jeszcze smutniej niż szare blokowiska w Gdyni Chyloni.

Obraz
© Shutterstock.com

Położony w samym centrum miasta Dom Sowietów to relikt "nowoczesnego" socjalizmu. Niedokończony, zostawiony sobie ponury gmach, który zapewne miał głosić sławę czasów Breżniewa (1. Sekretarz partii komunistycznej ZSRR w latach 80.), ale głosi raczej chwałę upadku komunizmu. Nawet pani z flagą z sierpem i młotem, która nagle pojawia się na ulicy, wywołuje tylko wzruszenie moich ramion. To miejscowy folklor.

Obraz
© Shutterstock.com

Jednak jesteśmy tu po futbol. Stadion Kaliningrad urzeka: jest biało-niebieski, zapewne ma przypominać morskie fale Bałtyku. Takich nowoczesnych miejsc jest w Kaliningradzie coraz więcej: stadion, hotele Holiday Inn, Radisson czy Ibis. Odbudowywana jest stara synagoga, ale będzie wyglądała jak nowa. Do tego zespół urokliwych, odrestaurowanych kamieniczek znanych jako Rybacka Wioska – śliczne niczym na gdańskiej starówce. Są w Kaliningradzie miejsca urzekające. Nad brzegiem Pregoły buduje się kopuła nowego Muzeum Oceanu – już widać, że będzie to ciekawy obiekt.

Obraz
© Shutterstock.com

To samo w sklepach – możesz pójść do Uniwermagu, który wciąż przypomina sklepy z lat 70. w PRL, i zdobi go dyskretna czerwona gwiazda, ale niedaleko jest też sklep SPAR, czyli zachodnia sieciówka.

Obraz
© Shutterstock.com

Kto chce – może spacerować po Kaliningradzie śladami niemieckiego filozofa Immanuela Kanta, który tu się urodził i zostawił po sobie kilka pamiątek.

Obraz
© Shutterstock.com

Dla znudzonych zachodnim przepychem, Kaliningrad to położona blisko Polski tania cenowo odskocznia od świata, który znamy. Oferuje z jednej strony podróż do przeszłości, do czasów minionych, a z drugiej wgląd w przyszłość Rosji, naszego bądź co bądź sąsiada. Tu można zobaczyć, na ile Rosja chce się trzymać kurczowo swojej sowieckiej przeszłości, a na ile chce być krajem nowoczesnym, zachodnioeuropejskim.

Obraz
© Shutterstock.com

Z jednej strony kult Lenina, z drugiej – piękny sobór w centrum miasta z odwołaniem do rosyjskich, nie radzieckich, świętych. Z jednej strony wszędobylska pamięć o II wojnie światowej; z drugiej – mundial otwierający Rosję na cały świat. Przeszłość i przyszłość, wschód i zachód – Kaliningrad, paradoksalnie, to egzotyczne dla Polaków miejsce. Rosja – kraj, który chciał z Gagarinem polecieć w gwiazdy, ale przygniotła go proza niewydolnej ekonomii socjalizmu.

A zapewne po mundialu o miejsca w hostelach będzie łatwiej, więc nie trzeba będzie jeździć po nocy zdezelowaną ładą. Chyba że dla zabawy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Mundial 2018. Rosja nie ustrzegła się błędów. "Kibice nie mieli szans, żeby znaleźć nocleg"

Wybrane dla Ciebie
Liczba uczestników znacznie przekroczyła milion. Wszyscy wyszli na ulice miasta
Liczba uczestników znacznie przekroczyła milion. Wszyscy wyszli na ulice miasta
Tego się nie spodziewała. Polka pokazała wideo z Halloween w Kanadzie
Tego się nie spodziewała. Polka pokazała wideo z Halloween w Kanadzie
Odkrycie w Mjanmie. Pamięta czasy dinozaurów
Odkrycie w Mjanmie. Pamięta czasy dinozaurów
Kaszubska dynia bije rekord Polski. Klementyna waży tyle, co fortepian koncertowy
Kaszubska dynia bije rekord Polski. Klementyna waży tyle, co fortepian koncertowy
Nie wpuścili chłopca na pokład. Powodem drobiazg w paszporcie
Nie wpuścili chłopca na pokład. Powodem drobiazg w paszporcie
Turyści w końcu się doczekali. "Od kilku dni cały Egipt stoi na baczność"
Turyści w końcu się doczekali. "Od kilku dni cały Egipt stoi na baczność"
Polskie miasto z wyjątkowym tytułem. "To wielka radość"
Polskie miasto z wyjątkowym tytułem. "To wielka radość"
Burza sparaliżowała Pizę. Miasto uruchomiło sztab kryzysowy
Burza sparaliżowała Pizę. Miasto uruchomiło sztab kryzysowy
Najbardziej nawiedzone miejsca. Od Salem po Japonię
Najbardziej nawiedzone miejsca. Od Salem po Japonię
Samolot musiał zawrócić. Wszystko przez jednego pasażera
Samolot musiał zawrócić. Wszystko przez jednego pasażera
Problem na europejskiej wyspie. Mieszkańcy i turyści boją się o życie
Problem na europejskiej wyspie. Mieszkańcy i turyści boją się o życie
Mają dość pijanych turystów. Będą sypały się mandaty
Mają dość pijanych turystów. Będą sypały się mandaty