Kanada. Jezioro, które "spadnie" z klifu. Efekt zmian klimatycznych

Wszystko wskazuje na to, że już za kilka tygodni, wczesną jesienią, woda z jeziora w północno-zachodniej Kanadzie przedrze się przez gliniany nasyp, który pełni obecnie funkcję ściany zbiornika. Kilkadziesiąt tysięcy metrów sześciennych wody spłynie do pobliskiej doliny Mackenzie, tworząc nowy zbiornik - informuje portal _ news.vice.com _

Historia bezimiennego jeziora jest przykładem zmian klimatycznych, które mają co raz większy wpływ na środowisko naturalne Alaski, Syberii i północnych rejonów *Kanady. *

Temperatura w tym regionie stopniowo wzrasta od 1940 r. Na przestrzeni 75 lat różnica wyniosła kilka stopni Celsjusza. Przekłada się to na wzrost temperatury wody i większe możliwości jej pochłaniania przez cieplejsze powietrze. Cieplejsza woda szybciej paruje, co powoduje wzrost ilości opadów, a więc i możliwości występowania nagłych i intensywnych deszczy. Synoptycy przewidują, że nastąpią one późnym latem lub wczesną jesienią. Inny destrukcyjny przykład zwiększania się temperatury, to stopniowe topnienie wiecznej zmarzliny. Tak jest w przypadku bezimiennego jeziora. Dawniej grubość zamarzniętej gleby, która ochraniała jezioro, wynosiła kilkadziesiąt metrów. Obecnie wynosi jedynie kilka metrów. Jest pewne, że kiedy nastąpią silne opady, nie utrzyma ona naporu wody.

Lokalne społeczeństwo Gwich'in zwraca też uwagę na inne problemy wynikające z rozmywania gleby. Wilbert Firth, mieszkaniec Fort McPherson, skarży się, że mieszkańcy dużą część czasu muszą poświęcać patrolowaniu okolicy, ponieważ zwierzęta żyjące na tym terenie, w tym łosie, często grzęzną w błocie. Innym problemem jest osad, który przedostaje się do czystych rzek, strumieni, co powoduje, że żyjące w nich ryby wymierają.

wg/udm