Kangbashi. Najdziwniejsze miasto-widmo w Azji
Kangbashi nie jest miastem duchów rodem z horrorów. Ale trzeba przyznać, że jego historia jest co najmniej dziwna, ponieważ prawie nikt w nim nie mieszka. Zaprojektowano je tak, by mogło pomieścić ok. 1,5 mln osób. Tymczasem od momentu powstania po ulicach błąkają się tylko pojedyncze "dusze".
Miasto znajduje się w Mongolii Wewnętrznej, gdzie odkryto spore złoża węgla. Decyzję o jego budowie podjęto w 2004 r. w ramach projektu robót publicznych, których celem był rozwój lokalnej społeczności.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ordos Kangbashi zajmuje powierzchnię 355 km kw. W założeniu miało w nim mieszkać 1,5 mln ludzi. W rzeczywistości przebywa w nim jednak ok 30 tys. osób.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zobacz też: Most chińsko-rosyjski. Pierwszy w historii
Jest to największe "opuszczone” miasto w Azji, ale też jedno z najnowocześniejszych na świecie. Powstał w nim olbrzymi plac centralny, reprezentacyjne aleje, hotele, biurowce i apartamentowce. Dla mieszkańców zbudowano szkoły, teatr, budynki administracji miejskiej. Miasto posiada również bogate zaplecze sportowe, nie brakuje także muzeów.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Do największych inwestycji należą Muzeum Ordos i Muzeum Sztuki, które jako jedyne zostało ukończone ze 100 pieczołowicie zaplanowanych budynków w ramach projektu "Ordos 100 Al Weiwei". Niewielu jednak z tego korzysta. Miasto świeci pustkami.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Mimo to nabywców na nieruchomości nie brakuje. Mieszkania w Kangbashi kupują często bogaci Chińczycy. Nie zwiększa to jednak populacji miasta, gdyż są one kupowane pod wynajem, a najemców brak. Większość mieszkań zostało już sprzedanych, a ich właścicielom, póki co, wcale nie spieszno do przeprowadzki się do Kangbashi. Dlatego wciąż pozostaje ono "miastem-widmem".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl