EgzotykaKazachstan - opuszczone wahadłowce kosmiczne

Kazachstan - opuszczone wahadłowce kosmiczne

Kazachstan - opuszczone wahadłowce kosmiczne
Źródło zdjęć: © Ralph Mirebs

Każdy miejski eksplorator ma nadzieję znaleźć coś wyjątkowego, zapomnianego i cennego z historycznego punktu widzenia. Zwykle są to stare gazety czy zdjęcia, rzadziej przedmioty a jeszcze trudniej trafić na opuszczone pojazdy. Jednak to, co znalazł Ralph Mirebs przechodzi najśmielsze oczekiwania. Odnalazł bowiem zapomniane od prawie trzech dekad radzieckie wahadłowce kosmiczne Buran.

Każdy miejski eksplorator ma nadzieję znaleźć coś wyjątkowego, zapomnianego i cennego z historycznego punktu widzenia. Zwykle są to stare gazety czy zdjęcia, rzadziej przedmioty, a jeszcze trudniej trafić na opuszczone pojazdy. Jednak to, co znalazł Ralph Mirebs, przechodzi najśmielsze oczekiwania. Odnalazł bowiem zapomniane od prawie trzech dekad radzieckie wahadłowce kosmiczne Buran.

Oczywiście, wiedział gdzie idzie i co może tam zastać. Ralph Mirebs to doświadczony rosyjski eksplorator, który zasłynął z przecierania szlaków i odkrywania takich miejsc, jak opuszczone podziemne bazy wojskowe czy schrony dla atomowych okrętów podwodnych. Tym razem wybrał się do Tiuratam w południowym Kazachstanie, niedaleko granicy z Uzbekistanem. Podróż była długa i wymagała pieszego przebycia pustyni przez dzień i noc, ale efekt zapiera dech w piersiach. Radzieckie wahadłowce kosmiczne projektu Buran to widok, który nie jest dostępny dla każdego.

Tekst: Krystian Machnik

1 / 7

Porzucone wahadłowce Buran - Kosmodrom Bajkonur

Obraz
© Ralph Mirebs

W wysokim na 62 metry i długim na 132 metry hangarze stoją dwa wahadłowce. Jeden z nich to prawdopodobnie Buran 1.02, zwany potocznie "Pticzka", czyli "Ptaszek". Ze wszystkich ocalałych orbiterów, ten konkretny model był najbliższy ukończenia. Stan zaawansowania prac określa się na 90-95 proc. Drugi to najprawdopodobniej OK-MT, skonstruowany w ramach projektu jako pierwszy, bo już w 1984 roku. To model przeznaczony do testowania rozwiązań technicznych. Plany zakładały pierwszy bezzałogowy lot w roku 1991, zaś załogowy 4-5 lat później.

2 / 7

Porzucone wahadłowce Buran - Kosmodrom Bajkonur

Obraz
© Ralph Mirebs

Niestety, program wahadłowców pechowo przypadł na schyłkowy okres Związku Radzieckiego. Państwo zmagało się z licznymi problemami, głównie natury finansowej, co sprowadziło konieczność zamrożenia prac na czas nieokreślony. Taka sytuacja utrzymywała się aż do 2002 roku, gdy zdecydowano, że program Buran już nigdy nie będzie rozwijany. Znaczna część sprzętu została wyciągnięta z magazynów i zutylizowana. Jednak dwa niedokończone *wahadłowce przetrwały w stanie praktycznie nienaruszonym *od czasów, gdy pracowały nad nimi setki ludzi.

3 / 7

Porzucone wahadłowce Buran - Kosmodrom Bajkonur

Obraz
© Ralph Mirebs

Obecnie wahadłowce należą do Kazachstanu - zostały przekazane przez Rosję w zamian za możliwość korzystania z kosmodromu Bajkonur. Jednak po co nieposiadającemu własnego programu kosmicznego Kazachstanowi wahadłowce? Efekt jest taki, że nikt się nimi nie zajmuje. Pokryte są grubą warstwą kurzu i odchodów ptaków, odpadają z nich płytki ceramiczne, które chroniły kadłub przed przegrzaniem, niektóre okna mają wybite szyby, a w środku walają się pozostałości sprzętu. Tak wygląda smutny koniec radzieckiego programu kosmicznego. Tymczasem Stany Zjednoczone, największy wróg w "zimnej wojnie", skonstruowały aż 5 wahadłowców, które wielokrotnie wynoszono potem na orbitę.

4 / 7

Porzucone wahadłowce Buran - Kosmodrom Bajkonur

Obraz
© Ralph Mirebs

Wahadłowce stoją na specjalnych podwoziach poruszających się po szynach, które umożliwiają transportowanie ich wzdłuż hali i na zewnątrz. Napęd orbitera wydaje się nienaruszony: silniki odrzutowe wciąż są na swoim miejscu. Brakuje jednak pojemnika, w którym znajdowały się spadochrony hamulcowe. Wewnątrz kadłuba wciąż są ekrany i wskaźniki, jednak brakuje części sprzętu. Nie wiadomo czy została wyrwana, czy po prostu nie zdążono zamontować, aczkolwiek druga opcja jest prawdopodobna. Pozostała część kadłuba wydaje się niemalże ukończona.

5 / 7

Porzucone wahadłowce Buran - Kosmodrom Bajkonur

Obraz
© Ralph Mirebs

Wahadłowce programu Buran znajdują się we wspomnianym wcześniej hangarze, wysokim na 62 metry, który leży na terenie kosmodromu Bajkonur. To największy budynek w całym kompleksie. Sama jego konstrukcja jest ciekawa i warto bliżej się jej przyjrzeć. Pomijając fakt, że wygląda na opuszczony a wszystkie platformy wewnątrz pokryte są kurzem, to zauważyć należy, że to bardzo zaawansowany projekt. Hangar stworzono w taki sposób, by przetrwał falę uderzeniową wywołaną możliwym wybuchem startującej rakiety. Do budowy użyto specjalnego stopu stali.

6 / 7

Porzucone wahadłowce Buran - Kosmodrom Bajkonur

Obraz
© Ralph Mirebs

Co ciekawe, wewnątrz sztucznie utrzymywano podwyższone ciśnienie, by do środka nie dostawał się pył z pustyni. Na obu końcach długiego na 132 metry hangaru znajdują się ogromne wrota o wymiarach 42 na 36 metrów, którymi wprowadzano maszyny do środka. Pod dachem zawieszone są trzy żurawie, każdy o udźwigu 400 ton. Wokół głównej hali ciągnie się prawdziwy labirynt kładek i skomplikowany system chłodzenia. Jednak tu pojawia się pytanie: czy obiekt będzie kiedyś jeszcze używany zgodnie ze swoim przeznaczeniem? Małe na to szanse. Chyba, że Rosja ożywi program wahadłowców...

7 / 7

Porzucone wahadłowce Buran - Kosmodrom Bajkonur

Obraz
© Ralph Mirebs

Szkoda, bo te dwa porzucone wahadłowce Buran to ostatnie, niemal kompletne egzemplarze. Jeden praktycznie ukończony, a drugi zbudowany jako pierwszy ze wszystkich i używany do testów. Był jeszcze model 1.01 umieszczony na testowej rakiecie Energia HLV, który jako jedyny wykonał lot na orbitę ziemską. Niestety, w 2002 roku zawalił się dach hangaru, w którym był przechowywany, co doprowadziło do kompletnego zmiażdżenia wahadłowca i śmierci 8 osób.

Tekst: Krystian Machnik

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)