Trwa ładowanie...
d1oqywd
27-11-2008 15:33

Kołomyja. Perełka Europy Wschodniej

Była nawet przez krótki czas stolicą – od 5 stycznia do 11 czerwca 1919 r. istniała Republika Huculska ze Stepanem Kloczurakiem na czele. W miejscowości warto odwiedzić Muzeum Historyczno-Krajoznawcze przy ulicy Hruszewskoho (ekspozycja poświęcona historii wsi i zwyczajom huculskim) oraz galerię malarstwa, a w przysiółku Stebnyj znajdziemy przykład tradycyjnego budownictwa w postaci grażdy, czyli huculskiego budynku all-in-one.

d1oqywd
d1oqywd

KOŁOMYJA (Коломия)
„Gdzie szum Prutu, Czeremoszu Hucułom przygrywa, tam wesoła kołomyjka do tańca porywa”. No i stało się, jesteśmy w Kołomyi – bramie do Karpat Wschodnich, stolicy Pokucia. Kołomyja jest dziś 67-tysięcznym miastem rejonowym leżącym nad Prutem w obwodzie iwanofrankowskim. Rzeka Prut – dopływ dolnego Dunaju – starożytny Pyretos, ma swe źródła niedaleko, bo w paśmie Czarnohory u podnóża Howerli.

O Kołomyi, jako ośrodku wydobycia soli, pisali w XVI i XVII stuleciu Marcin Kromer i Szymon Starowolski. Osada zyskała przywilej lokacyjny oparty na prawie magdeburskim już z końcem panowania Kazimierza Wielkiego (zm. 1370). Miasto od początku wyróżniało się złożonym charakterem etnicznym. Jest wysoce prawdopodobne, iż od XV w. w jego obrębie oddzielnie rządziły się dwie gminy: jedna na prawie magdeburskim, druga na prawie ruskim (wołoskim); prócz tego od XVI w. w Kołomyi aktywne było duże skupisko Żydów (w 1939 r. ich liczbę szacuje się na ok. 15 tys.). Wiek XVI przyniósł też nowe zagrożenie – najazdy Tatarów z chanatu krymskiego opanowanego w poprzednim stuleciu przez imperium osmańskie. Niszczące najazdy oraz wylewy Prutu skłoniły władze polskie do przeniesienia miasta na nowe miejsce (1. poł. XVII w.). XVIII w. to okres zastoju gospodarczego, w Kołomyi szerzy się jedynie chasydyzm oraz zbójnictwo.

Kołomyja już w roku 1772 trafiła do zaboru austriackiego, stając się siedzibą cyrkułu, a po 1867 r. powiatu. Od 1866 r. przechodzi tędy linia kolejowa Lwów–Czerniowce. W 1879 r., za sprawą eksploracji prowadzonej przez inż. Stanisława Szczepanowskiego, w okolicach miasta tryskała ropa naftowa, dokładnie w Słobodzie Rungurskiej, skąd do Kołomyi poprowadzono nawet specjalną kolejkę zwaną uroczo „lokajką” (zlikwidowana w 1946 r.). To wszystko sprawiło, iż ten ośrodek miejski znakomicie prosperował aż do I wojny światowej, a i w II RP, mimo zniszczeń z lat 1914–17 (walki rosyjsko-austriackie), również nie najgorzej funkcjonował. W 1842 r. Żydzi wznieśli tutaj Wielką Synagogę, na rynku wystawiono jedną z najwyższych wież ratuszowych na ziemiach polskich (ukończona w 1877 r.) oraz powstał szereg pięknych gmachów użyteczności publicznej.

d1oqywd

W maju 1915 r. została powołana w Kołomyi słynna II Brygada Legionów, zwana również Karpacką lub Żelazną (pod dowództwem płk. F. Küttnera, od 1916 r. płk. J. Hallera). W latach 20. XX w. Kołomyja przekształciła się w atrakcyjny kurort podgórski, letnicy zjeż¬dżali tu do słynnych kąpieli w wodach Prutu. Dzięki Towarzystwu Tatrzańskiemu powstało tutaj swoiste centrum górskiej turystyki, polscy etnografowie prowadzili intensywne badania regionu. Jednak II wojna światowa przyniosła stopniowe zmniejszanie się żywiołu polskiego w tym ośrodku miejskim, a potem jego zupełną niemal likwidację za sprawą sowieckich deportacji z lat 1939–41. Niemcy oczyścili miasto z innej nacji (w okresie wrzesień–październik 1941 r. zamordowali w Kołomyi ok. 500 Żydów). W latach 1942–43 istniał tutaj obóz pracy przymusowej dla Żydów, których później rozstrzelano w pobliskim lesie w Szeparowce.

Miejsca, które warto zobaczyć
Kościół pw. Wniebowzięcia NMP postawiono na miejscu starszych kościółków, zapewne drewnianych. Obecnie zachowana bryła pochodzi z fundacji ks. Szczepana Mikulskiego, miejscowego proboszcza i zarazem kanonika lwowskiego, została wzniesiona wg projektu Bernarda Meretyna w latach 1762–72 (był to projekt zrealizowany w kilku miejscowościach na południowym wschodzie Rzeczypospolitej). Kościół parafialny, który opisujemy, został w 1946 r. zamieniony na dom dziecka – rozebrano wówczas szczyty świątyni, sygnaturkę oraz podzielono wnętrze stropami. W latach 90. budynek przejęła Cerkiew greckokatolicka i częściowo zrekonstruowała. Obecnie mieści się tu cerkiew św. Jozafata (ul. Hetmana Mazepy 2), jednak wnętrze jeszcze długo będzie czekało na wykończenie godne świątyni. Idąc wzdłuż ściany rynku i mijając kołomyjski ratusz, napotkamy cerkiew katedralną pw. św. Michała Archanioła. Wznosi się ona na miejscu dawnego kościoła dominikańskiego. Konsekrowana w 1871 r., za Sowietów była użytkowana przez prawosławnych, a po
1990 r. odzyskali ją na nowo unici, którzy nawet w 1994 r. doczekali się podniesienia swej świątyni do rangi katedry greckokatolickiej. Wnętrze zdobią freski pochodzące z końca XIX w., lecz po 1946 r. gruntownie przemalowane (Hruszczewskiego 11).

Obecna parafia rzymskokatolicka – kościół pw. MB Częstochowskiej – jest dawną świątynią jezuicką pw. św. Ignacego Loyoli (ul. Iwana Franki). Towarzystwo Jezusowe wzniosło ją w latach 1896–1905, tuż po zaproszeniu konwentu do Kołomyi przez władze miejskie. W zlokalizowanym obok budynku zgromadzenia SJ (ok. 1902 r.) znajduje się obecnie szpital zakaźny, lecz w samym kościele odbywają się msze katolickie – w tygodniu po ukraińsku, w niedzielę jedna po polsku, druga po ukraińsku. Warto się tu pojawić szczególnie przed południem w niedzielę właśnie, gdy starsi polscy mieszkańcy zbierają się przed kościołem po mszy. Nietrudno wówczas o kogoś, kto chętnie i z serca opowie piękną kresową polszczyzną o dawnej Kołomyi, a może nawet wybierze się z nami na spacer.

Przy ulicy Karpackiej, niedaleko dworca autobusowego, przyciąga wzrok drewniana cerkiew cmentarna pw. Zwiastowania NMP. Jeśli wierzyć badaniom z 1980 r., pochodzi ona z 1587 r. Wcześniej unicka, obecnie prawosławna, stoi na terenie greckokatolickiego cmentarza (obok cerkwi zlokalizowano ciekawy pomnik poświęcony ukraińskim ofiarom polskiej operacji „Wisła”). Współczesny wygląd obiekt zawdzięcza przebudowie z XVIII i XIX w. – jest to założenie typowe dla świątyń huculskich, oparte na planie krzyża z kopułą umieszczoną na skrzyżowaniu naw. Przy cerkwi wznosi się dwukondygnacyjna dzwonnica (XVIII w.), stanowiąca idealny przykład pokazujący różnice pomiędzy dwoma sposobami wznoszenia budowli drewnianych – konstrukcją zrębową (dolna kondygnacja) a konstrukcją słupową (górna).

d1oqywd

W mieście znajduje się także, choć słabo zachowana, Wielka Synagoga, ukończona w 1848 r. (za zachodnią ścianą rynku, na ul. Perejasławskiej).

W narożniku rynku zachował się budynek ratusza z 1877 r., wzniesiony w stylu neorenesansowym, o dwupiętrowym korpusie głównym i siedmiokondygnacyjnej wieży. Zwieńczenie wieży – obserwacyjny punkt przeciwpożarowy – zostało przebudowane po 1948 r. Dawny polski ratusz wciąż używany jest przez kołomyjską radę miejską. Z innych budynków publicznych zobaczyć można także gmach starostwa (obecnie lecznica), dworzec kolejowy, Gimnazjum im. Kazimierza Jagiellończyka wzniesione na miejscu dawnego zamku ok. 1875 r. (obecnie szkoła średnia) oraz Narodnyj Dim (Dom Ludowy) z 1902 r., będący siedzibą ukraińskich organizacji kulturalnych.

Od 1910 r. mieści się tu Muzeum Pokucia i Huculszczyzny (ul. Teatralna 25). Pierwszym jego kustoszem był Henryk Gąsiorowski, wybitny badacz i propagator kultury i tradycji huculskiej, Członek Honorowy Oddziału Czarnohorskiego PTT w Kołomyi. Był autorem pierwszych fotograficznych dokumentacji Huculszczyzny, Czarnohory i Gorganów. Spod pióra mjr. Gąsiorowskiego wyszły, dziś już historyczne, przewodniki Pasmo czarnohorskie i Bieszczady i Gorgany. W Domu Ludowym prowadziło działalność Towarzystwo Tatrzańskie, które wyznaczyło m.in. pierwsze wówczas szlaki turystyczne, stawiało pierwsze schroniska w Żabiu i Czarnohorze. Samo muzeum pełniło rolę centrum życia kulturalnego i umysłowego Kołomyi. To tutaj odbyła się pierwsza w Polsce wystawa etnograficzna (1880). Dziś muzeum posiada m.in. bogatą huculską kolekcję tkanin, strojów, sprzętów domowego użytku i instrumentów muzycznych. Warto tu również obejrzeć makiety ikonostasów lub całych nieistniejących już cerkwi oraz odtworzone wnętrze chaty huculskiej. Znakomite
zbiory udostępniane są codziennie w godz. 10.00–17.00 (prócz pn.) – wstęp 0,3 USD.

d1oqywd

W pobliżu, przy Czornowoła 39, znajduje się dość kuriozalne Muzeum Pisanek, a wyposażenie wnętrza zdradza już z dala sama architektura obiektu – budynek w kształcie wielkiego jaja! Powstało w 2000 r., na fali przygotowań do kołomyjskiego festiwalu kultury huculskiej, który tu się odbywa, dość nieregularnie niestety, ale za to z ogromnym rozmachem, na międzynarodową skalę (ostatni w 2003). Wówczas Kołomyja zamienia się w barwne i światowe miasteczko. O szczegóły można próbować pytać pod adresem Muzeum Pokucia i Huculszczyzny w Kołomyi (e-mail: kmh@yes.koif.ua).

Odmienną propozycją muzealnej wycieczki jest wizyta w prywatnym muzeum krajoznawczym „Proswita”. Jego właścicielem jest R. Jaworskij – muzeum mieści się w domu Jaworskiego (Bławatskiego 2). Wraz z gospodarzem obejrzymy w nim prywatne zbiory huculskiego rękodzieła, pamiątki związane z Kołomyją i historią Pokucia.

Ci, którzy chcieliby zakupić starą mapę Kołomyi, obrazy, zdjęcia z czasów międzywojnia, huculskie starocia, stroje lub sakralne rękodzieło zebrane na terenie Pokucia, koniecznie powinni wybrać się do sklepu Ukraińska starowyna mieszczącego się w rynku (niedaleko dużego mięsnego pawilonu).

d1oqywd

Na koniec warto udać się nad miejskie jezioro z wyspą i pobliskim parkiem. By obejrzeć nieco inną Kołomyję – urokliwe domki i modernistyczne kamienice – najlepiej wejść z ul. Teatralnej (prowadzi od rynku na północ) w Pawłyka. Latem, idąc za przykładem kołomyjan, można nawet zażyć w jeziorze kąpieli. Propozycją dla bardziej wytrwałych jest spacer na południowe krańce miasta – do parku Szewczenki, powszechnie nazywanego studenckim. Idzie się do niego przez bardzo zaniedbane i biedne przedmieście, sam park jest rozległy i leży nad brzegami Prutu. Obejrzymy tu też popiersie Tarasa Szewczenki.

Dojazd
Dworzec kolejowy znajduje się przy ul. Krypjakiewicza. Kołomyja utrzymuje połączenia ze Stanisławowem, Czerniowcami, Odessą, Szepietówką, Lwowem, Użhorodem i Zawalem (k. Kamieńca Podolskiego). Najistotniejszą informacją jest to, że z dworca autobusowego w Kołomyi (przy końcu ul. Hruszczewskiego) dojedziemy do wszystkich ważniejszych miejsc na zachodniej Ukrainie, a zwłaszcza na Pokuciu – podstawowe kierunki to stanisławowski, horodenkowski, delatyński, kosowski, obertyński i czerniowiecki. Z tego samego dworca korzystają prywatni przewoźnicy. Dobrze jest o nich pamiętać, zwłaszcza gdy akurat w oficjalnym rozkładzie jazdy nie znajdujemy dobrego połączenia. Z kolei zupełnie nie warto korzystać z ich usług, poruszając się po mieście – z pewnością przepłacimy usługę.

Noclegi
Gdzie się zatrzymać w Kołomyi? Na szczęście nie jest tu aż tak źle, jak w innych tej wielkości miasteczkach na Ukrainie zachodniej. Zaczynamy od najdroższego _ hotelu Pisanka _ (Готель Писанка; ul. Czornowoła 41, tel.: +380 3433 20356, faks: +380 3433 20204), wizytówki miasta. To niewielki hotelik (24 pokoje) z restauracją, położony w samym centrum (15 min do dworców kolejowego i autobusowego) w okolicy Muzeum Pisanek. Miarą komfortu jest fakt, iż hotel nie ma żadnych kłopotów z gorącą wodą. Za jakość jednak się płaci: od 50 USD/pokój.
Niewiele gorszy jest _ hotel Lokomotiv _(Готель при КСК Локомотив; ul. Jawornyckiego 28, tel.: +380 3433 33796), tuż obok dworca kolejowego. Czekają tu sauna, kawiarnia, nawet boisko. Cena: od 15 USD.
Czasy ZSRR reprezentuje godnie _ hotel Podkarpacie _ (Готель Прикарпаття; ul. Hruszczewskiego 82, tel.: +380 3433 27880), oferując standard komunistyczny i ceny też prawie komunistyczne (5 USD) – może brakować wody pod prysznicem.

d1oqywd

Gastronomia
Jeżeli coś zjeść, to tylko w restauracji, gdzie jedli liderzy grup rockowych Плач Єремії i Океан Ельзи, czyli na ul. Hetmańskiej 47a, albo w Pentagonie przy Siczowych Strzelców 5 – tu ceny od 5 USD za danie. Natomiast na tej sumie kończy Bar-bistro przy Petlury 3 – w lecie ogródek i muzyka MP3.

Zresztą lokali gastronomicznych w mieście nie brakuje, z innych należy wymienić jeszcze: Elinę (przy Muzeum Pokucia i Huculszczyzny), Zodiak przy ul. Teatralnej 27, Kazka na prospekcie Czornowoła 24 czy pizzerię Lubawa przy ul. Hruszczewskiego 45.

Źródło: Bezdroża


d1oqywd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1oqywd