Koniec z darmowym alkoholem. Rząd na Balearach zapowiada walkę z all inclusive
Strumieniowi nielimitowanego alkoholu na Majorce czy Ibizie grozi całkowite wyschnięcie. Lokalny rząd na Balearach zapowiedział wprowadzenie w życie pakietu ustaw, które mają zakończyć popularny na wyspach biznesowy model "all inclusive".
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Powodem opracowania nowego pakietu ustaw jest krytykowana przez rząd "antyspołeczna" postawa turystów. Nowe prawo zakłada, że każdy gość przebywający na terenie resortu będzie zobowiązany uiścić opłatę za zamówione napoje alkoholowe. Wyjątkami od reguły będą hotelowe restauracje w porze obiadowej. Niedopuszczalny będzie także swobodny dostęp do lodówek z piwem i trunkami.
Co więcej, prawo przewiduje także ograniczenia co do liczby gości, którą hotele będą mogły przyjąć. Jak donosi "Diario de Mallorca", ośrodki all inclusive uzyskają licencję tylko wtedy, gdy będą w stanie obsługiwać 70 proc. klientów jednocześnie w czasie, gdy sala będzie całkowicie zapełniona. Tego typu limit ma ukrócić kolejki, jakie tworzą się przed restauracjami.
Rządowy wydział turystyki planuje także delegalizację plastikowych kubków, sztućców i talerzy na terenie hoteli. Dodatkowo każdy ośrodek all inclusive będzie zobowiązany zgłosić swoją działalność do lokalnej administracji. Rejestracja była wcześniej opcjonalna. Na dzień dzisiejszy statystyki mówią o 270 ośrodkach na całych Balearach (czyli m.in. na takich wyspach, jak Majorka, Minorka, Ibiza, Formentera i Cabrera), jednak ich rzeczywista liczba może być dużo większa. Pakiet nowych ustaw jeszcze nie został oficjalnie zaprezentowany.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Najpiękniejsza wyspa na świecie. "Tak wygląda raj"
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.