Kontrowersyjny problem w samolotach. "To obrzydliwe"

Etykieta dobrego zachowania obowiązuje wszędzie, nie tylko w czasie oficjalnych czy biznesowych spotkań, ale nawet w czasie prywatnych podróży. Zdejmowanie butów w środkach masowej komunikacji, a także w samolotach budzi w pasażerach skrajne emocje.

Jedna z naszych redakcyjnych koleżanek miała wątpliwą przyjemność, siedzieć przed osobą, która bez skrępowania postanowiła zdjąć buty w czasie lotu, a gołe stopy położyć na swoich trampkach. - Schyliłam się, żeby sprawdzić, czy coś spadło pod fotel, a moim oczom ukazały się gołe stopy pasażera za mną. To obrzydliwe - przyznała.

Internauci w mediach społecznościowych mają jednak podzielone zdania na ten temat. "Tak robią tylko brudasy" - piszą jedni. "Zależy ile się leci, ale jestem za i nie widzę w tym nic obrzydliwego, jak nogi puchną" - twierdzą natomiast inni internauci.

Czytaj też: Tych butów nigdy nie wkładaj do samolotu. Stewardesa od razu zwraca uwagę

Temat podjęła także Jodi R.R Smith, ekspertka od etyki, w rozmowie z "New Zealand Herald". Kobieta twierdzi, że można zdjąć buty w samolocie, jeśli lot trwa dłużej niż cztery godziny. Warunkiem jest jednak brak nieprzyjemnego zapachu stóp. Warto, aby nie pozostawiać stóp gołych i po zdjęciu obuwia, mieć założone skarpetki.

Rosalinda Oropeza Randall, inna specjalistka od etykiety, podkreśla, że pasażerowie siedzący w rzędzie awaryjnym powinni zawsze pozostawać w butach. - Wybierając te miejsca, wzięliście odpowiedzialność za szybkie, ale spokojne działanie w razie awaryjnej sytuacji. Nie ma wtedy czasu na szukanie butów i ich zakładanie - ostrzegła, cytowana przez zagraniczne media.

Dodatkowym powodem, dla którego warto jednak pozostawić buty na nogach, jest czystość podłogi w samolocie. Stewardesy ostrzegają, że podłoga, zwłaszcza w łazience, może być zanieczyszczona.

Czytaj też: Zawsze zdejmuje buty w samolocie. "Samolubne i głupie"

Źródło: "New Zealand Herald"/WP