Korea - granica, której nie przekroczysz
Jedyne takie miejsce na świecie - granica Korea Południowa/Północna
W tym miejscu dzieją się rzeczy niezwykłe. Zaledwie 53 km od Seulu, w miasteczku Panmundżom spotykają się dwa światy - kapitalistyczny i komunistyczny. Nigdzie na globie nie znajdziemy tak zmilitaryzowanej i tak pilnie strzeżonej granicy. Silne napięcie osiąga tu poziom najwyższy, wprawiając aktorów grających w tutejszym teatrze absurdu w przedziwny trans. Aby zobaczyć niecodzienne widowisko, każdego roku przyjeżdża tu 100 tys. turystów.
W tym miejscu dzieją się rzeczy niezwykłe. Zaledwie 53 km od Seulu, w miasteczku Panmundżom spotykają się dwa światy - kapitalistyczny i komunistyczny. Nigdzie na globie nie znajdziemy tak zmilitaryzowanej i tak pilnie strzeżonej granicy. Silne napięcie osiąga tu poziom najwyższy, wprawiając aktorów grających w tutejszym teatrze absurdu w przedziwny trans. Aby zobaczyć niecodzienne widowisko, każdego roku przyjeżdża tu 100 tys. turystów.
Symbol podziału świata na socjalistyczny i kapitalistyczny leży na granicy Korei Północnej i Korei Południowej, w Koreańskiej Strefie Zdemilitaryzowanej. Zasieki i wieże strażnicze są dziedzictwem wojny koreańskiej, kojarzącym się wielu Europejczykom z murem berlińskim. Granica ta należy do najpilniej strzeżonych na świecie. Wszystko dlatego, że oba państwa koreańskie od czasu konfliktu zbrojnego w latach 1950-1953 pozostają w stanie wojny, choć ustanowiono zawieszenie broni kończące walki na Półwyspie Koreańskim. Porozumienie podpisano właśnie tutaj 27 lipca 1953 roku. Od tego czasu Panmundżom (w dokumentach i w mediach często noszące nazwę _ Truce Village _) jest jedynym miejscem spotkań między przedstawicielami obu krajów.
Marta Legieć