Koszmar na plaży w wakacyjnym raju. Małpy rzuciły się na dziecko
W sieci pojawiło się dramatyczne nagranie, na którym widać jak agresywne małpy zaatakowały australijską rodzinę w Tajlandii. Gdyby nie błyskawiczna reakcja ojca, to mogłoby dojść do tragedii.
Nagranie udostępnili Youtuberzy - Riley Whitelum i Elayna Carausu - znani jako Sailing La Vagabonde. Mają prawie 2 mln subskrybentów, a ich filmy z podróży są uwielbiane przez ludzi na całym świecie.
Na wideo, które trwa 18 minut, widać jak z radością płyną ku nowej przygodzie. Ale sielanka niestety nie trwa długo, bo później jest już tylko gorzej.
Koszmar na plaży w Tajlandii
Youtuberzy wraz z dwoma synami wybrali się na plażę Monkey Beach na wyspie Ko Phi Phi Don - największej z archipelagu Ko Phi Phi. Nie mieli pojęcia, jak straszne to będzie doświadczenie. Na nagraniu, które opublikowali widać, jak zwierzęta rzucają się na turystów i warczą. Wygląda to naprawdę niebezpiecznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Porównał Polki i Azjatki. "To jest zupełnie inny świat"
Riley z chłopcami obserwowali małpy na plaży, gdy jedna z nich zaczęła zaglądać do ich torby. Mężczyzna chciał ją odstraszyć, ale nie spodziewał się, że ta zareaguje agresywnie. Małpa rzuciła się w jego kierunku, a następnie skierowała się na rocznego malucha.
Reakcja ojca była natychmiastowa. Chwycił krzyczące ze strachu dziecko, zanim małpie udało się je powalić. Ale to nie był koniec tej dramatycznej akcji. Riley chciał wrócić po torbę, w której były paszporty, ich portfele i telefony, ale wówczas otoczyła go grupka pięciu rozwścieczonych małp. W końcu jedna ugryzła go w dłoń.
Czytaj też: Ataki małp w Japonii. Rannych ponad 40 osób
Tam małpy atakują ludzi
- Było gorączkowo. To było naprawdę przerażające. Darwin (przyp. red. - zaatakowany syn) mógł się przestraszyć na zawsze - skomentował znajomy rodziny. Riley dodał, że był w szoku, że plażowicze nic sobie z tego nie robili i tylko obserwowali całe zdarzenie lub je nagrywali, zamiast pomóc. - To było zdumiewające - powiedział.
Po wszystkim rodzina udała się do miasta po pomoc medyczną, gdyż po ugryzieniu małpy istnieje zagrożenie zarażenia wścieklizną. W klinice powiedziano im, że codziennie mają przynajmniej dwa takie przypadki. Okazało się, że podróżnik musi dostać ponad 10 zastrzyków. Podczas pierwszej dawki zemdlał.
Family Attacked by Monkeys in Thailand (father saves his sons!)
Elayna przyznała, że nie sprawdzili wcześniej, że takie sytuacje w tym miejscu są częste. - Gdybyśmy wiedzieli, że ta plaża jest znana z ataków małp, nie poszlibyśmy na nią - powiedziała. - Myśleliśmy, że są słodkie, dopóki nie doszło do incydentu.