Legenda polska. Polskie miasta też je mają
Legendy tworzą historie miejsc
Legendy są wspaniałymi przewodnikami po miastach i ich zakamarkach. Tłumaczą historię, opowiadają o zabytkach i do końca nikt nie wie, ile jest w nich prawdy. Nie ma chyba miasta, które nie miałoby przynajmniej jednej legendy z nim związanej. Stare mury wiekowych budowli zachowują pamięć o różnych wydarzeniach, które kiedyś się wśród nich rozegrały. Wyruszamy dzisiaj szlakiem legend, wesołych, mrocznych i zaskakujących. Które z nich znacie?
Legendy są wspaniałymi przewodnikami po miastach i ich zakamarkach. Tłumaczą historię, opowiadają o zabytkach i do końca nikt nie wie, ile jest w nich prawdy. Nie ma chyba miasta, które nie miałoby przynajmniej jednej legendy z nim związanej. Stare mury wiekowych budowli zachowują pamięć o różnych wydarzeniach, które kiedyś się wśród nich rozegrały. Wyruszamy dzisiaj szlakiem legend, wesołych, mrocznych i zaskakujących. Które z nich znacie?
Zamość
Symbolem miasta jest ratusz. Zna go chyba każdy. Stojący na jego wieży trębacz każdego południa trzy razy gra hejnał, zwracając się na północ, południe i wschód. Nie gra tylko na zachód, w kierunku Krakowa. Tak postanowił jeszcze Jan Zamoyski. Dlaczego? Jedna z legend tłumaczy, że chodziło o jego niechęć do tego miasta, z którym konkurował. Kolejni znawcy tematu są zdania, że chodzi o to, iż Zamość od początku swego istnienia ma trzy bramy (Lubelską, Lwowską, Szczebrzeską) i hejnał jest grany właśnie w kierunku tych trzech bram. Dlaczego nie ma czwartej, w kierunku Krakowa? Trudno powiedzieć.
ml/wg
Zobacz też: Pomysł na weekend - Uniejów i okolica